Wielki Gatsby

31.05.2013, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowy

Kolejna ekranizacja wielkiej amerykańskiej powieści to prawdziwy przebój tego sezonu, na który widzowie czekali z niecierpliwością i wielkimi nadziejami. Uwspółcześniona wersja Baza Luhrmana to jednocześnie opowieść o latach 20-tych minionego wieku, w których Nowy Jork bawił się do upadłego a kreatywni bankierzy nie przewidywali jeszcze kryzysu gospodarczego, jak i komentarz do dzisiejszych czasów, w których w wielu miejscach odbywa się podobny bal na Titanicu.

Parę kultowych kochanków zagrali młodzi i doceniani aktorzy, jedni z najlepszych w swoim pokoleniu. Gatsby'ego gra tym razem bardzo charyzmatyczny i stylowy Leonardo DiCaprio, a w jego ukochaną Daisy wcieliła się pamiętana z filmu Drive Carey Mulligan. Ten bezbłędny duet przenosi nas w swój własny świat wielkiej miłości i zawiedzionych nadziei, w którym odnajdują się po pięciu latach i próbują powrócić do dawnych fascynacji.

Najnowsza ekranizacja powieści Francisa Scotta Fitzgeralda udostępniana w kinach w jakości 3D to prawdziwa uczta dla zmysłów. Możemy podziwiać wspaniale wystylizowane stroje i wnętrza, ale także oryginalna muzykę. Zamiast jazzu sprzed stu lat spływa na nas wiązanka najnowszych amerykańskich hitów, a wśród nich Jay-Z i Lana Del Ray. Dzięki takiemu zabiegowi historia ubogiego chłopaka wspinającego się po szczeblach hierarchii społecznej by zdobyć pieniądze i miłość, nabiera głębszego, uniwersalnego wymiaru. Bardzo ciekawe jest też umieszczenie całej opowieści w zupełnie innych niż w powieści ramach fabularnych. Jest nam ona opowiadana przez narratora przebywającego w zakładzie dla chorych psychicznie, a wspominanie zmarłego przyjaciela staje się dla niego rodzajem terapii, przez co wydaje się bliższy widzowi i bardziej ludzki.

Z pewnością Wielki Gatsby spełnia pokładane w nim nadzieje widzów.

Więcej recenzji na stronie www.szczere-recenzje.pl

 

Galeria zdjęć

Skomentuj

Znamy Twoje IP (3.138.119.248). Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.