Yves Saint Laurent (Pierre Niney), znany z wielu modowych rewolucji, widziany jest przez widza z nietypowej perspektywy. Jego i swoją historię opowiada tu wieloletni partner biznesowy i uczuciowy projektanta Pierre Bergé (Guillaume Gallienne). To jego słowa służą za komentarz nielicznych fraz wypowiadanych przez artystę, dzięki czemu możemy dowiedzieć się czegoś więcej o tym genialnym twórcy wysokiego, ale i popularnego krawiectwa.

Najnowszy film nie jest w żadnym razie laurką dla zmarłego w 2008 roku projektanta. Ma on co prawda wiele ujmujących cech, jest nieśmiały, posiada nienaganny gust, a jego kreatywność zdaje się niewyczerpana, jednak pod wieloma względami jego postać jest daleka od ideału. Niewierny zarówno w przyjaźni jak i miłości, ukazany jest jako prawdziwy tyran, najczęściej zachowujący się niczym rozkapryszone dziecko. Jego wybuchy złości i załamania psychiczne były mu za każdym razem wybaczane przez rodzinę i współpracowników, dla których liczył się przede wszystkim jego geniusz.

Film Lesperta ukazuje oczywiście jak bardzo przez wszystkie lata swojej działalności w świecie mody Saint Laurent wpłynął na to, co noszą kobiety i jaką ideologię z tym wiążą. Jest to jednak w dużej mierze historia miłosna. Pierre Bergé i Yves Saint Laurent stworzyli bezkonkurencyjny duet biznesowy, w którym ten pierwszy zajmował się sprawami organizacyjno-finansowymi, a ten drugi artystycznymi. Taki podział obowiązków nie zawsze sprawdzał się w życiu prywatnym, ale pozwolił na ogromny sukces jednego z najlepiej dziś znanych na świecie domów mody.

Warto obejrzeć film poświęcony francuskiemu projektantowi, głównie ze względu na duży wycinek historii mody jaki pokazuje, ale także dla bardzo intrygującej kreacji aktorskiej Pierre'a Niney, bezbłędnie naśladującego sposób mówienia i gesty Saint Laurena.

Więcej recenzji na www.szczere-recenzje.pl