Wiosna i początek lata nie napawały optymizmem. Szczeciński magistrat rozpoczął szukanie oszczędności i zabrał się za likwidację niektórych szkół. Na szczęście Prawobrzeże ominęła fala likwidacji. Jedynie szkoła w Podjuchach została połączona z inną placówką oświatową. Nie widać ruchu wokół Szkoły Podstawowej nr 59 na Dąbskiej. Szumnie zapowiadana rozbudowa stanęła w miejscu, chyba że roboty prowadzone są wewnątrz budynku. Kolejne pytanie dotyczy sali gimnastycznej w Dąbiu. Problem dotyczy Zespołu Szkół nr 2. Odpadający tynk, parkiet do natychmiastowej wymiany, a w sanitariatach grzyb. Czy nie ma naprawdę możliwości, aby pomóc tak usportowionej szkole? Co na to Rada Osiedla Dąbie. Wprawdzie dyrektor szkoły robi co może, by zajęcia mogły odbywać się w miarę normalnie. Ale jak długo? Lista spraw do załatwienia w szkołach jest bardzo długa. Placówki oświatowe radzą sobie jak mogą. Szkoły z Prawobrzeża są aktywne w mieście, regionie i w kraju. Uczniowie z sukcesami biorą udział w konkursach przedmiotowych. Szkoły znakomicie realizują autorskie długofalowe programy edukacyjne, organizują imprezy sportowe na najwyższym poziomie. Wiele szkół na Prawobrzeżu spełnia też rolę placówek kulturotwórczych w swoich dzielnicach, jak choćby szkoła w Załomu czy w Płoni. Jedno z najważniejszych pytań jakie sobie wszyscy teraz zadajemy dotyczy cen podręczników i wyprawek szkolnych. W tym roku policzono, że cena wyprawienia ucznia do szkoły podstawowej wyniesie około 800 złotych. Kogo na to stać? Chyba tego, który wymyślił te szalone ceny podręczników, zeszytów itd. Fachowcy twierdzą, że edukacja zmierza w kierunku książki elektronicznej. Czy to jest rozwiązanie? Twierdzą przy tym, że taka książka będzie tańsza. Tylko czy efektywniejsza? Ale póki co uczniom, nauczycielom i całemu personelowi szkolnemu życzymy spokojnej pracy i siły do realizacji nowych wyzwań. Tekst i foto Andrzej Wiśniewski