Nad ranem z soboty na niedzielę w całym regionie spadł śnieg. Nie za dużo, bo około 12 centymetrów, ale wystarczyło by przykryć ulice, chodniki i przystanki komunikacji miejskiej białym puchem. O ile ze śnieżną breją na ulicach poradzono sobie sprawnie i dość szybko, bo i służby zwalczające skutki zimy były w gotowości od drugiej w nocy, to chodniki i przystanki pozostawiają wiele do życzenia. Do godzin popołudniowych w poniedziałek nie były odśnieżone przystanki w Dąbiu. Ubity butami pasażerów śnieg zamienił się w lodowisko, a na dodatek pługi odśnieżne odwaliły muldy śnieżne właśnie na krawędź przystanków. Zbity i zmrożony śnieg jest śliski i niebezpieczny dla pieszych. Apelujemy by uważać, bo o upadek nietrudno. A swoją drogą sytuacja związana z opóźnieniem w odśnieżaniu przystanków na Prawobrzeżu powtarza się co roku. Tak samo w ubr po trzech dniach zabrano się za odśnieżanie przystanków.
AGA