Dotyczy to składu relacji Poznań-Świnoujście o godzinie 10:24, który był  tak przepełniony, ze ludzie zostali na dworcu. Jakby tego było mało, ludzie mieli też problem ze zwrotem biletów.

Jeden z pasażerów relacjonował dla naszego portalu: - na peronie zostało co najmniej 30 osób, bo pociąg był pełen. Rodziny i matki z dziećmi, ludzie z wózkami, rowerami i bagażem. Dworcowe kasy nie chcą przyjąć biletów i dokonać zwrotu pieniędzy, ponieważ konduktor powinien na bilecie zanotować, że kurs się nie odbył. Tymczasem konduktor w ogóle nie wyszedł z pociągu - relacjonował pasażer. Nie trzeba dodoawać, że pozostawieni na peronie pasażerowie byli po prostu wściekli. Dawno już się nie zdarzyło by z powodu tłoku w Szczecin Dąbiu nie można było wejść do pociągu!

 

Rzecznik prasowy Przewozów Regionalnych do których należy pociąg pan Przemysław Tarasiewicz tłumaczy, że dyspozytor wydał już zgodę na zwrot pieniędzy za niewykorzystane bilety. Wystarczy wrócić do kasy.
 Przewozy Regionalne poinformowały też, że pociąg relacji Poznań-Świnoujście może pomieścić 300 osób. Według Spółki, jest to największy skład jaki spółka mogła udostępnić. Nikt nie przypuszczał, że skład będzie tak mocno obłożony.

 

EL