Szczecinianin odpada z PEKAO OPEN

20.09.2012, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowy

Znamy pierwszych ćwierćfinalistów turnieju Pekao Szczecin Open 2012 (17-23 września, pula nagród 106.500 euro + hospitality, korty Promasters w Szczecinie). Niestety, nie ma wśród nich Arkadiusza Kocyły – szczecinianin przegrał w drugiej rundzie z Argentyńczykiem Guido Andreozzim 2:6, 2:6.

"Porażka nie zdołała jednak zatrzeć szczerej radości polskiego tenisisty. „Zawiodła mnie praca nóg i, trochę, serwis. Mimo wszystko, to najlepszy tydzień w moim życiu. Awansowałem w rankingu ATP o 300 miejsc, w okolice 800. pozycji. Wcześniej zakładałem, że zakończę ten sezon na miejscu 900., więc plan został już wykonany. A że apetyt rośnie w miarę jedzenia, teraz chciałbym znaleźć się w okolicy 700. lokaty” wyliczał po meczu, chwaląc przy okazji dobrą grę przeciwnika. 18-letni tenisista ujmuje bezpretensjonalnością – co na sercu to na języku. Jeśli jeszcze trochę urozmaici swój tenis, kto wie – może będą z niego ludzie. Obok pogromcy Polaka, Andreozziego, w ćwierćfinałach zobaczymy m. in. Ukraińca Iwana Siergiejewa i Hiszpana Daniela Munoza de la Navę. Ten ostatni wyeliminował z turnieju naszego weterana – Alberta Montanesa (Hiszpania, 4). „Nie grałem dziś najlepiej. Przeszkadzały mi silne podmuchy wiatru, które zmieniały tor lotu piłki” wyznał po meczu pokonany, ale zaraz zapewnił nas o swojej sympatii: „Bardzo lubię ten turniej i mam nadzieję, że będzie mi dane przyjechać do Szczecina po raz dziesiąty. Kiedyś udało mi się tu dotrzeć nawet do finału, więc wiem, że stać mnie na dobre wyniki”. Zatem zapraszamy i do zobaczenia. A de la Navie życzymy powodzenia, bo ubawił nas na konferencji zapytany o szczecińską klątwę – przez 19 lat turnieju nie wygrał żaden Hiszpan, choć to specjaliści od robót ziemnych: „Zawsze mnie o to pytacie i czas najwyższy coś z tym zrobić”. Aby nie kończyć w minorowych nastrojach informujemy, że do dalszych gier awansowali zwycięzcy gry deblowej z 2009 roku – Tomasz Bednarek i Mateusz Kowalczyk. W ćwierćfinałach zagrają obok dwóch innych polskich par – Michała Przysiężnego i Grzegorza Panfila oraz Piotra Gadomskiego i Arkadiusza Kocyły. Wieczorem – o ile deszcze pozwoli, bo właśnie się rozpadało – czeka nas jeszcze mecz dnia, w którym o awans do dalszych gier będzie walczył Grzegorz Panfil. Ma trudne zadanie w osobie Rumuna Victora Hanescu rozstawionego w Szczecinie z numerem 5. A w czwartek – plan gier w załączniku – na kort wyjdzie Jerzy Janowicz, który z Ukraińcem Artiemem Smirnowem bić się będzie o tę samą stawkę, co w środę Kocyła i Panfil. Jest więc jeszcze nadzieja, że to będzie polski turniej, skoro obok Janowicza z rozstawionych graczy został jeszcze tylko Hanescu – przynajmniej do czasu starcia z Panfilem. Przypominamy, że w piątek na kortach w Szczecinie pojawią się Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski, nasi trzykrotni zwycięzcy sprzed lat. Teraz zagrają, ale nie zawodowo, a pokazowo – i tak zdecydowanie warto popatrzeć. I wciąż jeszcze można wylicytować starcie z nimi w naszej specjalnej aukcji, której wygranymi będą dzieci z hospicjum: www.pekaoszczecinopen.eu Tekst Biuro Prasowe PEKAO OPEN 2012-09-20 Foto Andrzej Wiśniewski

Galeria zdjęć

Skomentuj

Znamy Twoje IP (18.221.175.48). Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.