Najpierw dzień wcześniej potraktowano z buta pojemnik na śmieci, który został wręcz spłaszczony. Śmieci leżą na chodniku od trzech dni. Wczoraj, czyli w sobotę wiczorem, zapewne z powodu burzowej aury, zdewastowano przystanek. Sile głupoty nie oparła się boczna szyba chroniąca przed zacinającym deszczem i wiejącym wiatrem, Roztrzaskana szyba leży obok i jest świadectwem prostactwa i nieokiełznanej głupoty tego, kto to zrobił. Jeśl to ktoś z autochtonów, zapewne też korzysta z tej wiaty gdy pada bądź wieje, ale teraz skazał siebie i innych na kaprysy aury. A w ogóle to jeśli ktoś ma taki gorący łeb nastawiony na sprawdzenie siły swej głupoty, proponujmy trzasnać głową w kantówki z jakich zbudowana jest wiata… Może to obudzi w prostaku myślenie, że teraz i z jego podatków zapłacimy za naprawę wyrządzonych szkód. A może nie wie, że nawet kupując bilet na autobus też płaci jakąś część w formie podatku na usuwanie szkód wyrządzanych przez tak samo prostacko myślących jak on sam, a takich niestety, nadal nie brak.

 

EL