Odwiedziliśmy plac budowy i nie jesteśmy zachwyceni tempem prac. W środku dnia na budowie nie działo się dosłownie nic, żadnego robotnika, choć stosy nawiezionych elementów świadczyły, że szykowano front robót co najmniej dla kilku pracowników. Mimo takiego oglądu, pętla nabrała już wyraźnych kształtów i w zasadzie zakończono układanie chodników jak i asfaltowanie ulicy dojazdowej. Naszą czytelniczką zbulwersowało rozebranie już ułożonego chodnika. Jak nam się udało ustalić chodziło o wyrównanie poziomów i stąd niewielki kawałek chodnika został ponownie ułożony i wyrównao poziomy. Miasto nie ponosi za to dodatkowych kosztów bo inwestycja będzie rozliczona po zakończeniu budowy, co ma nastąpić na koniec tego roku. Takie są zapowiedzi magistratu, a czy termin zostanie dotrzymany to już inna sprawa zwłaszcza, że synoptycy zapowiadają pierwsze śniegi i znaczne ochłodzenie.
EL
