Tam gdzie wypukłości cypli wbijają się w nurt wody domyślać się możemy płycizn obfitujących w jazie, klenie, okonie i wszelakiej maści drobnicę wodną , ale już po przeciwnym brzegu rzeki widzimy głębokie zakole rzeki kuszące nas możliwością zlokalizowania tam olbrzymich okazów ryb szukających bezpiecznych ,głębszych odcinków wody . Odbijający od cypla prąd wody uderza z pasją w przeciwległy brzeg żłobiąc tam głęboką rynnę którą zawsze płynie to co ryby interesuje najbardziej... tamtędy płynie pokarm . Nie tłoczmy się więc ramię w ramię z innymi zdenerwowanymi wędkarzami na miejskich odcinkach Odry . Uważnie studiując mapę odkryć możemy wędkarskie eldorado dające nam w spokoju i ciszy kontestować esencję sportu wędkarskiego. Tłum wędkarzy zostawia za sobą zaśmiecone i zryte łopatami brzegi . My na naszym sekretnym łowisku zawsze pozostawimy po sobie porządek gdyż rozumiemy to że wrócić będziemy musieli do własnego śmietnika. Pamiętajcie o tym koledzy wędkarze o tym że nie wolno nam łowić na zaśmieconym łowisku! Mandat wlepiony nam przez Straż Rybacką , boleśnie przypomni tylko o przepisach mówiących o tym że wędkarz przed przystąpieniem do wędkowania musi mieć w obrębie 10 m dookoła siebie czyste nie zaśmiecone stanowisko. Płacimy...sprzątamy , albo....zerknijcie na mapę....
Okiem Lipienia
23.07.2007, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowyWeźcie do ręki mapę i spójrzcie proszę na wyrysowany na niej niebieską linią bieg rzeki. Zauważycie zapewne że nie jest to linia prosta tylko żmudnie latami wyżłobiona sinusoida dająca każdemu wędkarzowi bardzo dużo do myślenia.