Była wiceprezydent Szczecina Elżbieta Masojć w liście do radnych, odpowiedziała na ich pytania w sprawie nieprawidłowości w rozbudowie Centrum Żeglarskiego przy ulicy Przestrzennej. Elżbieta Msojć twierdzi, że wiele razy informowała prezydenta miasta Piotra Krzystka o problemach z wykonawcą, firmą Unipol. Jak pisze była zastępczyni Krzystka, w odpowiedzi za każdym razem słyszała, że „sprawy mariny prowadzi Ryszard”.

Wyjaśniając ten wątek Elżbieta Masojć podkreśla w liście do komisji rewizyjnej Rady Miasta, że choć w teorii za prowadzenie rozbudowy Centrum Żeglarskiego odpowiadał podległy jej wydział oświaty, to w praktyce ostateczne decyzje zapadały w gabinecie sekretarza miasta Ryszarda Słoki. Miała to być decyzja prezydenta. Masojć twierdzi też, że domagała się dodatkowych etatów dla pracowników, którzy nadzorowałyby inwestycję, ale sekretarz miasta Ryszard Słoka odmówił. Gdy próbowałam porozmawiać z sekretarzem w sprawie problemów Unipolu, nie zostałam przyjęta - napisała Elżbieta Masojć.

   Już z wcześniejszych działań komisji rewizyjne wiadomo, że także on miał się nie zgodzić na zawiadomienie prokuratury co proponował były dyrektor Centrum Żeglarskiego.

   Przypomnijmy, że wykonawca firma Unipol zeszła z placu budowy ogłaszając upadłość. Później okazało się, że zawyżyła koszty budowy, na co zgodzili się urzędnicy kierując do zapłaty zawyżone faktury za niewykonane prace. Śledztwo w tej sprawie prowadzi szczecińska prokuratura. Zapowiedziano, że komisja rewizyjna RM poprosi prezydenta Piotra Krzystka i sekretarza miasta Ryszarda Słokę o wyjaśnienie niektórych wątków. Radni mieli dyskutować na tremat listu byłej wiceprezydent ale na posiedzeniu komisji zabrakło kworum. 

EL

 Na zdjęciu Elżbieta Masojć z ekipą wyprawy Islandia 2009.