Rzecz dotyczy wspomnianego łącznika, gdzie na wniosek jednej z mieszkanek – bez zgody i wiedzy pozostałych 10 właścicieli nieruchomości, ZDiTM zamontował blokadę. Uniemożliwa ona dojazd zarówno mieszkańcom jak i służbom komunalanym, o pogotowiu ratunkowym nie wspominając.

 

Blokda została postawiona na wniosek jednej z mieszkanek, której nie wiedzieć co lub kto przeszkadza. – Ani tu nie ma ruchu innych pojazdów, ani nikt nie korzysta z tego łącznika jako skrótu bo z drugiej strony jest zakaz ruchu – mówi jedna z mieszkanek – więc ta blokada jest tu zupełnie niuepotrzebna. Najbardziej dziwne jest to, że ZDiTM twierdzi, że ustawił blokadę na wniosek i za zgodą mieszkańców! – Myśmy nic o tym nie wiedzieli, a w dodatku dopiero gdy narobiliśmy hałasu, łaskawie dano nam jeden (!) klucz na 10 lokatorów, i każdy musiał na własny koszt dorobić sobie własny klucz do otwierania blokady– mówią zbulwersowani mieszkańcy.

 

Nie zamierzają pozostawić tej sprawy bez dalszego ciągu, bo po pierwsze zachodzi obawa, że mogła zostać podrobiona zgoda mieszkańców na ustawienie blokady, po drugie, z jakiej racji każdy musiał dorabiać klucze na własny koszt, a po trzecie, od wielu lat doprosić się nie możemy by powstająca po każdym deszczu ogromna kałuża, która uniemożliwa dojście do domów, do tej pory nie została zlikwidowana. Tymczasem blokadę ustawiono w kilka dni!

 

O tej ogromnej kałuży pisaliśmy na naszych łamach w materiale „Kajakiem damy radę”. Rzeczywiście, od tamtej pory nic ZDiTM nie zrobił. Jeden z lokatorów na wałsną rękę wysypał nieco zwykłego piasku by zniwelować obniżenie terenu gdzie zbiera się woda opadowa. ZDiTM działa jakby na złość mieszkańcom, a ci zebrali podpisy i złożyli je w tej firmie domagając się likwidacji blokady choćby ze zwgledów bezpieczeństwa.

 

Bel