Od wichury, która przeszła nad regionem mijają dwa tygodnie. W samym Dąbiu nie poczyniła ona szkód, ale jej ślady są widoczne do dziś. Otoczenie sklepu Biedronka przy ulicy Goleniowskiej jest zasypane śmieciami, które zasłały parking, pas zieleni i chodnik wokół pawilonu. Wszystko z powodu wypełnionego i rzadko sprzątanego pojemnika na śmieci, który stoi przed wejściem. Wiatr dosłownie wyszarpał z przepełnionego kosza wszystko, co tylko się w nim znalazło, i odpady już rozmoknięte i zadeptane leżą sobie przez nikogo nie niepokojone. Na dobrą sprawę nie ma tu gospodarza, który by opiekował się terenem i otoczeniem, a efekty są obrzydliwie widoczne. Brzydko wygląda wejście do marketu, a także wejście do apteki. Jednak jeśli śmieciami nikt nie będzie się intersować i będą zalegać w takiej ilości jak to widać na zdjęciu, taki zaśmiecony teren będzie tu zawsze.

O bałaganie przed tym marketem już pisaliśmy, pomogło na chwilę, Teraz znowu nie ma kto uprzątnąć wypełnionego kosza, choć jest to obowiązek obsługi sklepu. Żadne to tłumaczenie, że załogę stanowią ludzie zza wschodniej granicy, bo jeśli im faktycznie to nie przeszkadza, to nie mogą zapominać, że w Polsce panują jednak nieco inne zwyczaje. O sprawie powiadomiono Spółkę prowadzącą markety Biedronka, gdyż ten okropny bałagan jest permanentną wizytówką wokół pawilonu. Mimo upływu wielu dni, sprawą nie zainteresowała się też miejscowa rada osiedla, która chyba przymyka oko na dąbskie bałagany. Zapraszamy też na ulicę Zamiejską, gdzie sterty śmieci zalegają od tygodni. ,,Wstyd" to najłagodniejsze słowo jakie ciśnie się na usta.

AGA