Po każdym deszczu przed schodami wiodącymi z parkingu marketu na rynek tworzy się duża i dość głęboka kałuża. Ma około 12cm głębokości. Woda wlewa się we wszystkie buty. Tuż obok jest parking i stojące auta uniemożliwiają wejście z pominięciem kałuży. Klienci ratują się przed zamoczeniem obuwia i korzystają z wąskiego pasa terenu stanowiącego parking dla rowerów. Jego podłoże to kamyczki typu keramzyt, co w ludziom w butach na obcasach powoduje wykręcanie nóg. Nie wiemy czy jest to teren zarządzany przez Targowisko czy jeszcze przez market Lidl, a może jest to teren komunalny. Jedno jest pewne, tu konieczne jest odwodnienie liniowe, ze studzienką ze swobodnym wsiąkaniem wody w grunt. Bez tego prostego rozwiązania zawsze będzie tu jezioro blokujące klientom wejście na rynek. Tymczasowym rozwiązaniem mogłyby też być podesty. Sprawę trzeba rozwiązać raz na zawsze bo ogromna kałuża tworzy się tu od lat i aż dziw,. że nikt nie wpadł na pomysł wynjmowania amfibii by przeprawić się przez to jezioro.
EL
