Zagłosowaliśmy… nogami

17.11.2014, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowy

Frekwencja wyborcza w Szczecinie okazała się jedną z najniższych w kraju.

Duża część mieszkańców Szczecina uprawnionych do głosowania, po prostu nie poszła na wybory. Spadek w porównaniu z wyborami sprzed czterech lat jest znaczący, co daje naprawdę wiele do myślenia. Dlaczego nie skorzystaliśmy z mechanizmów jakie daje tak ciężko wywalczona demokracja i nie poszliśmy na wybory? To temat na długie socjologów i politykierów rozmowy. My na gorąco spróbujemy wyciągnąć kilka wniosków.
 
Pierwszy to taki, że w Szczecinie obowiązuje ordynacja proporcjonalna czyli promująca partie polityczne. Dla wielu wyborców jest ona niezrozumiała, liczenie głosów jest skomplikowane i nigdy nie wiadomo kto wejdzie w skład rady, dopóki nie przeliczy się się ogółu oddanych głosów na dane ugrupowanie.
 
Drugi wniosek jest taki, że tym razem elektorat w wieku 18 – 30 lat znowu – rzec można „programowo” nie poszedł na wybory. Zwyciężyli ci, którzy mają swój żelazny, stały i w zdecydowanie poważniejszym wieku elektorat. Wszyscy kandydaci, którzy kierowali swoje przesłania i umizgi do młodszych wiekiem wyborców, srodze się zawiedli.
 
Trzeci wniosek może być taki, że jesteśmy zmęczeni tym samym „zestawem” nazwisk i twarzy przewijającymi się od wielu lat. Zgrani politycy, mało wyraziste osobowości, słaba skuteczność i brak bezpośredniego kontaktu z elektoratem. Spora grupa wyborców otwarcie mówi, że media publiczne po prostu odpuściły sobie reklamę wyborów samorządowych. Brakowało informacji o listach, ich kolorach i sposobie wybierania kandydatów. Wybieranie w jednym podejściu radnych sejmiku, gminy, prezydentów i burmistrzów powoduje mętlik i mylenie nazwisk jak i kompetencji. To wielu ludzi zatrzymało w domach.  
 
Jako czwarty - brak informacji i bezpośredniego kontaktu z kandydatami na radnych. O ile kandydaci na prezydenta miasta uczestniczyli w dyskusjach organizowanych przez różne gremia, o tyle sami kandydaci wyraźnie odpuścili sobie taką możliwość. Z naszych informacji wynika, że żaden z kandydujących nie zorganizował np. osiedlowego spotkania z mieszkańcami. Takiej dyskusji o potrzebach i kierunkach rozwoju wyraźnie zabrakło. Kampania miała charakter deklaratywny, a nie programowy.
 
Jest już pewne, że będzie druga tura wyborów bo żaden z ośmiu kandydatów na prezydenta miasta nie uzyskał ponad połowy głosów. 30 listopada zmierzą się Piotr Krzystek i Małgorzata Jacyna – Witt.
 
EL
 
 

Galeria zdjęć

Skomentuj

Znamy Twoje IP (18.97.14.82). Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.