Przypomnijmy: od pewnego czasu trwa „walka” pomiędzy Urzędem Miejskim, a grupą, która postanowiła chronić zabytkową willę Grunberga, stojącą na trasie Szybkiego Tramwaju przy ul. Batalionów Chłopskich w Zdrojach. Okazuje się, że willa zabytkiem nie jest - co stwierdził Wojewódzki Konserwator Zabytków - a jednak spór trwa. Aby zadośćuczynić obrońcom zabytku, postanowiono willę przesunąć o 15 m, jednak i ten pomysł nie uzyskał aprobaty. Szkoda, że sprawa trafiła aż do Premiera Rządu RP i że naszej sprawy nie można rozstrzygnąć na miejscu. Najwyraźniej pan Mariusz Łojko, który tak usilnie walczy o to, aby willa pozostała na miejscu, nigdy na Prawobrzeżu się nie pojawił, nie zapytał ludzi co na ten temat sadzą, tylko od pewnego czasu straszy miasto sądami, lub też poprzez media próbuje przeforsować swój pomysł. Wokół siebie zebrał grupę ludzi, którzy mu lekko próbują wtórować, ale chyba bez rezultatu. Opinie mieszkańców, nie tylko z Prawobrzeża, niestety nie popierają pomysłu pana Łojki, a co niektórzy posądzają go o brak dobrej woli. Tylko kto na tym sporze cierpi? Zwykli ludzie, którzy muszą codziennie korzystać z komunikacji miejskiej, by dojechać do pracy lub do centrum miasta. Zatem zapraszamy na Prawobrzeże. Panie Łojko - nic o nas bez nas i proszę o tym pamiętać. A może mieszka Pan na Prawobrzeżu - tym łatwiej będzie się spotkać. Tekst i foto Andrzej Wiśniewski