Sztanga i cash

10.09.2013, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowy

Najnowszy film Michaela Baya pokazuje serię tak nieprawdopodobnych, a momentami wręcz absurdalnych sytuacji, że aż trudno widzowi uwierzyć, iż Sztanga i Cash powstał w oparciu o autentyczne wydarzenia.

Bohaterami filmu są trzej mężczyźni, których połączyła nie tyle przyjaźń, co miłość do fitnessu i upodobanie do tradycyjnych amerykańskich wartości. Bardzo umięśnieni i wyćwiczeni panowie naiwnie i po dziecięcemu wierzą bowiem w amerykański sen, czyli w to, że jeżeli wezmą sprawy w swoje ręce i zaczną działać, to bogactwo i sława będą dla nich osiągalne.

Oczywiście grupa osiłków, którym przewodzi instruktor fitnessu Daniel Lugo (Mark Wahlberg) pragnie przede wszystkie szybko się wzbogacić, ponieważ na pieniądze raczej nie mogą po prostu zapracować. W ich życiu, skupionym wokół wielogodzinnych treningów nie ma miejsca na stałą posadę, czy na cokolwiek innego. „Sprytny” plan Daniela ma być receptą na brak gotówki, a zakłada on m.in. porwanie bogatego przedsiębiorcy, torturowanie go i wymuszenie od niego wszystkich pieniędzy i aktów własności jakie posiada. Niestety, z racji tego, że gang składa się wyłącznie z niezbyt rozgarniętych osiłków, realizacja planu przeradza się w totalną, wręcz niewyobrażalną katastrofę.

Sztanga i Cash to typowe połączenie lekkiej komedii i kina akcji. Michael Bay prezentuje klasykę efektownych chwytów sensacyjnych, takich jak spektakularne pościgi czy sceny walki. Elementy komediowe natomiast spodobają się raczej wielbicielom typowo amerykańskiego humoru. Tutaj nie ma żadnych granic ani świętości, z której nie można by zażartować.

 

Więcej recenzji: www.szczere-recenzje.pl

Galeria zdjęć

Skomentuj

Znamy Twoje IP (3.145.23.123). Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.

Facebook