Prawobrzeski pierwszoligowiec

08.01.2013, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowy

Tomasz Balcerek, to koszykarz pierwszoligowego AZS Radex Szczecin. Od wielu lat związany jest ze szczecińską koszykówką. Zarówno za czasów gry juniorskiej, jak i teraz w karierze seniorskiej. Tomek jest również mieszkańcem prawobrzeża.

Tomasz Balcerek (przy piłce) w akcji.

Tomasz Balcerek (przy piłce) w akcji.

Przemysław Sierakowski: Przykro mi zaczynać rozmowę z Tobą od stwierdzenia, że koszykówka w Szczecinie to wciąż egzotyczna dyscyplina. Znaczna część mieszkańców naszego miasta wciąż nie wie, że mamy drużynę na zapleczu ekstraklasy. Tomasz Balcerek: Niestety tak jest. Może w przyszłości się coś zmieni. W przeszłości wyglądało to zupełnie inaczej. Koszykówka w Szczecinie była bardzo popularna. Za dzieciaka chodziło się na mecze rozgrywane w WDS-ie (Wojewódzki Dom Sportu – przyp. red). Drużyna się cały czas buduje. Powstaje hala widowiskowo-sportowa. Mam nadzieję, że może niedługo będzie to wyglądało trochę lepiej. Jak myślisz, dlaczego dzieję się tak, że koszykówka wciąż przegrywa w Polsce z siatkówką, piłką nożną, a może i nawet piłką ręczną. - Pewnie chodzi o sukcesy. Do siatkówki to nie mamy nawet co porównywać. Mamy w tej dyscyplinie bardzo dobry zespół. W koszykówce nie można powiedzieć, że jest tragicznie. Ostatnio reprezentacja dawała radę. O piłce nożnej nie będę się wypowiadał (śmiech). Ten sport zawsze króluje w naszym kraju. Popularność na pewno Wam nie przeszkadza. Zdarzyła się zatem Tobie taki moment w karierze, że ktoś zaczepił na ulicy i zapytał o autograf? - Nie, nie raczej takich sytuacji nie było. Może raz, czy dwa ktoś mnie tam, gdzieś przypadkowo rozpoznał. Wtedy chętnie porozmawiałem. Trudno nawet przypomnieć sobie takie rzeczy. Da się w Polsce utrzymać z bycie pierwszoligowym koszykarzem? - Wszystko zależy od zawodnika, umiejętności i prestiżu. Na pewno da się utrzymać, ale tak jak mówię. Wszystko zależy od danego zawodnika. Rozpoczął się rok 2013. AZS Radex Szczecin rozpoczyna rundę rewanżową. Jakie cele i plany na ten trudny okres? - Bardzo dobre i trafne określenie. Będzie to arcytrudny okres. Dobrze liga się ułożyła, bo nie graliśmy dobrze, ale cały czas mamy szansę na zajęcie miejsca w czołowej ósemce. Nie mamy nawet sporej straty. Cel jest jeden – play-off. Mam nadzieję, że wejdziemy dobrze w ten nowy rok. Ciężko trenujemy. Tomek Balcerek całą koszykarską karierę związany jest ze Szczecinem. Czy w przyszłości się to zmieni? - Kiedyś za juniora miałem oferty z innych klubów. Zostałem na studiach w Szczecinie. Jakoś związałem się z tym miastem i nigdzie się nie wybieram. Na koniec, co byś powiedział mieszkańcom Szczecina, którzy nie znają AZS-u, ani Tomka Balcerka? Jak zachęciłbyś ich do przychodzenia na wasze mecze? - Na pewno, by porozmawiali z innymi sympatykami koszykówki. Zawsze, gdy gramy u siebie są emocje. Nawet jak powinniśmy wygrywać wysoko, to mecz jest na styku. Nie wiem z czego to wynika, ale emocje zawsze są, więc zapraszam serdecznie. Z Tomaszem Balcerkiem rozmawiał Przemysław Sierakowski

Galeria zdjęć

Tomasz Balcerek (przy piłce) w akcji.

Skomentuj

Znamy Twoje IP (52.15.63.145). Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.

Facebook