Papusza

19.11.2013, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowy

Film Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauze to kolejne, po Nikiforze, spotkanie z wielkim i utalentowanym artystą. Podobnie jak malarz z Krynicy, pierwsza cygańska poetka także nie zyskała ogromnego szczęścia i pieniędzy, chociaż jej wielki i doceniany przez krytykę talent, oryginalność i upór, z pewnością były tego warte.

Poświęcony jej film ukazuje wiele pięknych chwil, jakie Papusza przeżyła dzięki swoim wierszom, ale przede wszystkim możemy oglądać niszczące poetkę skutki gniewu i oburzenia, jakie poczuli jej rodacy na wieść o tym, że ktoś ośmielił się ujawnić strzeżone przez nich od wieków cygańskie sekrety.

Fabuła Papuszy skupia się na wzajemnych relacjach artystki (Jowita Budnik) z poetą Jerzym Ficowkim (Antoni Pawlicki). To właśnie spotkanie z młodym mężczyzną, ukrywającym się wśród Cyganów przed organami ścigania, obudziło w Papuszy chęć spisywania swoich pieśni i spowodowało, że zaczęła myśleć o sobie jako o artystce. Równolegle do tego wątku oglądamy retrospekcje z dzieciństwa i młodości kobiety, które silnie zaważyły na jej tożsamości twórczej.

Najbardziej w Papuszy zachwycają niesamowite zdjęcia i piękna, staranna scenografia. Subtelna, wyciszona gra aktorów również robi na widzach wielkie wrażenie. Film ten z pewnością przejdzie do historii jako ten, w którym Jowita Budnik i Antoni Pawlicki osiągnęli szczyty swych aktorskich możliwości. Obraz ten ma także wielkie walory edukacyjne. Przywraca pamięci Polaków Cyganów, o których powoli się zapomina od czasów ich przymusowego osiedlenia w latach 50-tych, co także możemy oglądać w filmie państwa Krauze.

Więcej recenzji na www.szczere-recenzje.pl
 

 

 

Galeria zdjęć

Skomentuj

Znamy Twoje IP (3.135.202.224). Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.

Facebook