Sprzyja aura i ekipę, która od kilku dni dokonuje cięć sanitarnych na zbyt rozrośniętych drzewach, tym razem spotkaliśmy nad Płonią. Tu wycięto kilka drzew, które podmył nurt rzeki i zbyt mocno się pochyliły. Groziło to przewróceniem się drzewa lub zarwaniem brzegu.
Chcemy pochwalić ekpię dokonującą cięć, gdyż robi to w sposób profesjonalny. Po ścięciu gałęzi i konarów, wszystko jest cięte na mniejsze kawałki, a tak zwana gałęziówka wrzucana jest do rębaka, który tnie wszystko na zrębki. Z nurtu wyławiane są nawet małe kawałki, które wpadły do wody. Po odjeździe ekipy pozostaje tylko ślad, że wycięto drzewo. Wokół jest czysto.
W tym roku szczególnie w Dąbiu dokonano wielu cięć, między innymi przy ulicy Emilii Gierczak gdzie gałęzie zagrażały samochodom, pomiędzy blokami przy ulicy Oficerkiej, w parku przy ulicy Weteranów, a teraz wycinką objęto ciąg nad rzeką Plonią. Tu rzeka zyskuje lepszą perspektywę, bo odsłonięta od wielkich i gęstych konarów jest jeszcze ładniejsza niż zazwyczaj. Wkrótce, gdy zazielenią się świeżą trawą brzegi, spacer tym urokliwym zakątkiem miasta będzie prawdziwą przyjemnością.
EL