Nieskuteczna eksmisja

24.08.2016, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowy

W maju ubiegłego roku pisaliśmy o bezdomnym, który od wielu lat „rezyduje” w śmietniku przy ulicy Jasnej.

Od tamtego czasu prawie nic się nie zmieniło poza tym, że osobnikowi zaczęła towarzyszyć pewna pani. Lokatorzy mają jednak dość śmietnikowego hotelu i po kolejnej interwencji wspartej między innymi przez Radio Szczecin, w środę rano dokonano „eksmisji” rezydenta ze śmietnika.

Nastąpiło to w obecności przedstawicieli AO SM Dąb – bo to na jej terenie zdomowił się w śmietniku bezdomny, przedstawicieli straży miejskiej oraz ekipy MPO. Na zlecenie administratora służby porządkowe wyniosły z altany śmietnikowej gabaryty m.in. legowisko, szafki i różne sprzęty, a całe pomieszczenie zostało zdezynfekowane. Po zakończeniu prac, śmietnik został  zamknięty i wydawało się, że może brak „wyposażenia” zniechęci lokatora do pomieszkiwania w śmietniku. Niestety, już w godzinach popołudniowych pan „rezydent” bardziej stabilizowany przez wózek ze zbieractwem niż własny zmysł  równowagi, ponownie zjawił się w miejscu ostatniego zamieszkania czyli w altanie przy ulicy Jasnej.

Nie musimy dodawać, że wywołało to wściekłość lokatorów, którzy mają dość smrodu jaki roztacza ten czlowiek załatwiając się w reklamówki bądź kartony. Bezczelność tego osobnika jest tak znaczna, iż posuwa się do przypomnień by mieszkaniec wyrzucający śmieci w późniejszych godzinach nie zapomniał przypadkiem zamknąć za sobą drzwi od altany śmietnikowej! 

   Nie ulega wątpliwości, że człowiek ma problemy psychiczne, że wymaga leczenia. Choroba alkoholowa, która go trawi jest do tego na tyle poważna, że powinien zostać poddany przymusowemu leczeniu. Ale z pewnością nie jest to rola dla SM Dąb i jej Administracji na osiedlu Słonecznym. Dlaczego do tej pory służby MOPR nie wystąpiły z wnioskiem o ubezwłasnowolnienie i poddanie człowieka przymusowemu leczeniu? Przecież nikt zdrowy na umyśle nie mieszka w altanie śmietnikowej przez cały rok. Na dodatek ów osobnik gromadzi wokół siebie specyficzne towarzystwo, którego obawiają się okoliczni mieszkańcy. Tylko  zdecydowane działania wraz z leczniem mogą pomóc temu choremu człowiekowi.

Bel

 

 

Galeria zdjęć

Skomentuj

Znamy Twoje IP (18.97.14.89). Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.