Nie przyznaje się

03.10.2014, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowy

Prokuratura przesłuchała i postawiła zarzut potrójnego zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem dla Radosława W.

Sąd wydał nakaz tymczasowego aresztowania na trzy miesiące Radosława W. podejrzanego o zabójstwo dokonane w Szczecinie Dąbiu w kwietniu w 2011 r.
 
Zaledwie kilka dni temu podejrzany został przywieziony z Hiszpanii gdzie odsiedział wyrok za posiadanie i handel narkotykami. Podejrzany w czapce naciągniętej głęboko na głowę i z kilkutygodniowym zarostem na twarzy, skuty kajdankami został dowieziony do Prokuratury. Tu usłyszał zarzuty lecz nie przyznał się do winy i odmówił składania zeznań. Oprócz zarzutu potrójnego zabójstwa, ma też wcześniejsze, które sprawiły, że uciekł do Hiszpanii, nielegalnego posiadania broni, handlowania narkotyków innej osobie, prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu.
 
W wypowiedzi dla mediów sędzia Michał Tomala, rzecznik prasowy szczecińskiego sądu okręgowego uzasadniał decyzję sądu o aresztowaniu Radosława W. - Przestępstwo to zagrożone jest wysokim wyrokiem i istnieje uzasadniona obawa, że podejrzany mógłby uciec, ukryć się lub utrudniać toczące się postępowanie – mówił Michał Tomala.  
 
Policja przedłożyła prokuraturze, a ta sądowi zebrane dowody, które wskazują, że zbrodnię w Dąbiu mógł popełnić Radosław W. syn zamordowanej Alicji W. Policjanci ustalili, że w dniu zbrodni podejrzany był w Szczecinie z dwójką znajomych. Tych ostatnich zatrzymano trzy miesiące później i był to przełomem w śledztwie. Wskazali nawet miejsca ukrycia narzędzi zbrodni. Policja ma też dowody w postaci  śladów biologicznych podejrzanego. Grozi mu za to dożywocie.
 
EL

Galeria zdjęć

Skomentuj

Znamy Twoje IP (3.145.34.185). Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.

Facebook