Zaledwie w lutym kosztem 8mln złotych uruchomiono nowoczesny oddział, który już przeprowadził ponad setkę udanych zabiegów. Dobrzy neurochirurdzy, doskonała aparatura, bardzo przyzwoite warunki dla pacjentów, nic tylko operować i leczyć. Jednak NFZ uważa inaczej, bo to od niego zależy istnienie oddziału. Jak informuje szpital, od pewnego czasu pacjenci dorośli są odsyłani do domów, gdyż nie ma pieniędzy na ich leczenie. Kontrakt z NFZ nie obejmuje dorosłych.
Brak kontraktu i brak zapowiedzi ogłoszenia konkursu na ten rodzaj usług sprawia, że neurochirurgia w Zdrojach traci rację bytu. Wynika to z braku pieniędzy, których oddział otrzymał tyle, że mógłby leczyć dzieci tylko dwa dni w tygodniu. Pełniąca funkcje dyrektora Szpitala Zdroje pani Danuta Śliwa nie kryje zdziwienia, że NFZ nie chce wykupić tych usług. Chorzy będą szukać pomocy w innych placówkach w kraju lub za granicą. NFZ i tak będzie musiał za nich zapłacić. Z kalkulacji szpitala wynika, że wystarczyłoby 4-5mln zł, by pomóc tym ludziom, a lekarzom i personelowi dać pracę. Wykorzystany też byłby sprzęt warty ponad 6mln zł, taki jak neuronawigacja magnetyczna i kręgosłupowa czy tomograf śródoperacyjny.
NFZ wylicza, że dorośli mają się gdzie w Szczecinie leczyć, bo wykupił dla nich usługi w Szpitalu Klinicznym przy Unii Lubelskiej, w szpitalu MSW i przy ul. Arkońskiej. NFZ twierdzi też, że w chwili podpisywania aneksu dotyczącego finansowania oddziału w Zdrojach, dyrekcja oświadczyła iż 2,5mln jest kwotą wystarczającą.
Pacjenci i ich rodziny w obawie przed likwidacją neurochirurgii, założyli na facebooku profil „Ratujmy neurochirurgię”. Rozważają różne formy protestu, z pikietą NFZ włącznie. Nie mogą wyjść ze zdziwienia, że NFZ wie lepiej, gdzie pacjentowi będzie się lepiej leczyło, lepiej leżało i szybciej dochodziło do zdrowia po poważnych operacjach. Są też zdziwieni, że pacjentom proponuje się leczenie w innych szpitalach w sposób inny i mniej akceptowany przez zainteresowanych. Nowoczesny oddział nie dla dorosłych.
EL