Pisaliśmy o treści listu jaki na skargę, że ławka jest połaman od listopada i nikt się tym nie interesuje, otrzymał nasz czytelnik. W piśmie z ZDiTM to jemu kazano ustalić do kogo należy owa kioskowiata, która w dodatku nie leży w pasie drogowym i ZDiTM nic do niej nie ma. Czytelnik był oburzony takim potraktowaniem i całą sprawę opisliśmy w wyżej przytoczonym artykule.

 

Tym razem donosimy, że już po trzech dniach od ukazania się artykułu, „ktoś” naprawił ową połamaną ławkę i – co widac na naszym zdjęciu, pasażerowie już z niej korzystają. Nie ważne czy ZDITM zdobył się na ten gest, czy uczynił to właściciel owej wiaty, ważne, że przynajmniej nie straszy złamana w połowie ławka. Trwało to od listopada. Można śmiało skomentować, że wszystko co dobre rodzi się po dziewięciu miesiącach, bo tyle czasu potrzeba było na naprawę uszkodzenia.

 

Kolejne zdjęcie pokazuje, że nadal czekamy na wstawienie szyby w tylnej ściance kioskowiaty, bo podczas deszczu strugi wody leją się na plecy i głowy oczekujących. Dodatkowo wiatr powoduje silne przeciągi i oczekiwanie w takim miejscu naraża ludzi na zmoknięcie i przeziębienie. Dobrze, że chociaż ławka spełnia swoją rolę. ©

 

EL