Inwestycja w bezpieczeństwo

29.12.2016, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowy

Spacer nad urokliwą Płonią daje wytchnienie i relaks, ale mógł też się stać powodem nieszczęścia.

Część ścieżki pieszo – rowerowej od ulicy Pomorskiej w kierunku ulicy Racławickiej, na pewnym odcinku dosłownie wisiał w powietrzu nad nurtem rzeki. Powodem była sama rzeka Płonia i kilka rosnących nad brzegiem dzew – samosiejek. – Z niepokojem patrzyliśmy jak szybko powiększa się jama, którą niemal pod ścieżką wymyła Płonia – mówi Waldemar Kapella z RO Dąbie. Część ścieżki dosłownie wisiała nad nurtem rzeki, a jama stale się powiększała – dodaje rozmówca. Problem dostrzegł też Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych podległy Marszałkowi Województwa.
 
W trybie bieżącego utrzymania rzeki, za około 30 tysięcy złotych, dokonano stosowanych napraw i renowacji. – Przede wszystkim silnie wzmocniono murek oporowy po stronie północnej od mostu na ulicy Pomorskiej – mówi pan Tadeusz Baranowski kierownik Rejonu w ZMiUW. Naprawa była już niezbędna – dodaje kierownik, gdyż zachodziła obawa, że murek może być niebezpieczny dla osób płynących łodzią bądź kajakiem po Płoni. Zastosowano silną zaprawę, a koronę muru oporowego stanowią cegły klinkierowe odporne na wilgoć – mówi Tadeusz Baranowski. Wymyta skarpa została zasypana ziemią i nie ma już obawy o jej zarwanie. – Zwrócimy szczególną uwagę na rosnące przy Płoni drzewa, których korzenie dosłownie rozsadzają brzeg co powoduje wymywanie ziemi przez dość wartki nurt rzeki. Część drzew już usunęliśmy i wiosną dokonamy zasiewu trawy, która wzmocni w sposób naturalny brzegi rzeki – dodał kierownik. Po wykonaniu opisanych prac nad Płonią jest już bezpiecznie. 
 
Płonia to jedna z krótszych rzek w naszym regionie, ma tylko 73 kilometry, ale w okresie wiosennym i późnojesiennym toczy około miliona litrów wody na dobę. Na całej swej długości Płonia jest dostępna dla kajakarzy, choć miejscami trzeba pokonać kilka progów wodnych i pozostałości po hydroelektrowniach. Kilka wieków temu Płonią spławiano zboże z okolic Pyrzyc i Stargardu, które ładowano w Dąbiu na statki i  eksportowano do wielu krajów Europy. Bogactwo i dobrobyt dąbskich mieszczan stał się z czasem jednym z powodów wojny Szczecina z Dąbiem. Ale to już historia i kogo ciekawią takie rzeczy, zachęcamy do poszukania artykułów i poczytania na ten temat.
 
EL

Galeria zdjęć

Skomentuj

Znamy Twoje IP (18.97.14.89). Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.