Grzebowisko daleko w polu

28.03.2017, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowy

Od ponad trzech lat mieszkańcy Szczecina oczekują na miejsce pochówku dla padłych zwierząt.

Szczecin jest jedynym dużym polskim miastem, gdzie nie ma terenu pod grzebowisko. To miejsce gdzie można pochować truchło psa czy kota. Zgodnie z informacjami przekazywanymi przez magistrat, budowa grzebowiska przy ulicy Bielańskiej (Klucz)  powinna być na finiszu, ale na placu nic się nie dzieje i nie ma widoków by w najbliższym czasie coś się zmieniło. Na dodatek firma, która miała się zająć organizacją i budową grzebowiska, chce przekazać plac komuś innemu. Tym samym wszystkie podjęte 3 lata temu ustalenia wzięły w łeb.

 – Mediclean firma, która podpisała z miastem umowę nie wywiązuje się z ustaleń, potwierdza Marcin Nieradka rzecznik ZBiLK. Przypomnijmy, że firma ta wygrała przetarg na 30-letnią dzierżawę terenu na Prawobrzeżu. Od trzech lat Mediclean nic sobie nie robi z monitów i ponagleń ze strony ZBiLK w sprawie rozpoczęcia inwestycji zgodnie z zawrta umową. Praktycznie nie było żadnej reakcji na te działania. Osoby reprezentujące stronę inwestycyjną tłumaczą się uciążliwymi procedurami związanymi z załatwieniem formalności. – Dziś wiemy, że dzierżawca chce przekazać teren komuś innemu i wycofać się z zawartej z miastem umowy, dodaje Marcin Nieradka. Trwają analizy prawne czy jest możliwa cesja na inną firmę, a jeżeli nie będzie takich możliwości trzeba będzie całą procedurę rozpocząć od nowa.

Na terenie grzebowiska przewidywany jest pawilon gospodarczo – biurowy, a w nim tzw. pokój pożegnań. Przy ulicy Bielańskiej miała być wyznaczona kwatera dla psów policyjnych, które niejednokrotnie mają swój udział w ratowaniu ludzi. Przewidywane są kwatery dla domowych czworonogów psów i kotów, chomików, myszek, czy różnych płazów i gadów. Przyjdzie na to jeszcze sporo poczekać, choć takie miasta (o wiele mniejsze niż Szczecin) jak Piła, Płock czy Toruń, już dawno mają grzebowiska. W naszym mieście nadal jest to pochówek pod osłoną nocy bądź pozbywanie się truchła po prostu do śmietnika, z czym hodowcy nie chcą i nie mogą się pogodzić. Oczekiwanie na „Tęczową Krainę” – bo tak nazwano nieistniejące jeszcze szczecińskie grzebowisko, trwa zbyt długo. Dziś jest już pwene, że straciliśmy trzy lata. 

EL

                                                                                                                                                  

 

 

Galeria zdjęć

Skomentuj

Znamy Twoje IP (3.239.90.61). Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.