Biegnij, chłopcze, biegnij

15.01.2014, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowy

Biegnij, chłopcze, biegnij to francusko-niemiecko-polska produkcja wyreżyserowana przez Pepe Danquarta, która opowiada o wojennych losach ośmioletniego chłopca, uciekiniera z getta. Mały żyd najpierw ukrywa się w lesie, po czym zaczyna szukać schronienia u napotykanych podczas wędrówki po kraju chłopów.

Srulik (grany przez Andrzeja i Kamila Tkaczy) przybiera polskie imię Jurek i za namową jednej z opiekunek (Elisabeth Duda) uczy się zachowywać w sposób pozornie nie wzbudzający podejrzeń, co do jego pochodzenia. Niestety jednak, ani modlitwy, ani noszenie różańca i krzyżyka na szyi, nie są w stanie oszukać Niemców i Polaków, których jest tyle samo dobrych co złych na drodze Srulika. Cały film jest właściwie zapisem jego długiej wędrówki, kolejnych ucieczek i zmian, które stają się symbolicznym zapisem losu, jakiego wielu polskich żydów doświadczyło w czasie II wojny światowej. W czasie seansu warto pamiętać, że oglądamy opowieść opartą na autentycznych losach Uriego Oleva.

Biegnij, chłopcze, biegnij jest bardzo wzruszającą historią. Przez większość czasu widzimy na ekranie żywą mimikę braci Tkaczów, którzy nie są może jeszcze mistrzami gry aktorskiej, ale jestem pewna, że udało im się stworzyć kreację trafiającą wprost do serc widzów tego dramatu wojennego. Choć wielu krytyków zwraca uwagę na schematyczność przygód chłopca i szantaż emocjonalny, którym na każdym kroku posługuje się reżyser, to ta produkcja ma jednak również wiele dobrych stron. Jest to dobre kino familijne, oswajające traumę wojenną. Mocną stroną filmu są również wybitni polscy aktorzy grające role drugoplanowe (Zamachowski, Baka, Kuna, Sadowski, Łukaszewicz) oraz piękne, klimatyczne zdjęcia ukazujące urodę natury sprzyjającej chłopcu w kolejnych ucieczkach.

Więcej recenzji na www.szczere-recenzje.pl

Galeria zdjęć

Skomentuj

Znamy Twoje IP (3.15.219.217). Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.

Facebook