"Okiem Lipienia"

03.02.2006, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowy

Propnuję przyjrzeć się naszym wędkarskim skarbom. W te długie zimowe wieczory gdy coraz częściej myślami biegniemy ku wiosennemu słoneczku wyciągnijmy sprzęt wędkarski i przyjrzyjmy mu się bardzo uważnie. Zacznijmy od haczyków. Największym wrogiem haczyka jest wilgoć. Dlatego nie polecam drabinek przyponowych wyściełanych pianką poliuretanową czy też korkiem. Najlepsze będą zwykłe ażurowe konstrukcje powodujące to że wilgoć tak wszędobylska nad wodą po powrocie z wypadu zdąży odparować nie czyniąc żadnych szkód. Nie próbujmy ostrzyć małych haczyków . Szkoda czasu i zachodu. Większe rozmiary chaczyków i kotwiczki dają się ostrzyć osełkami marmurkowymi i ostrzałkami diamentowymi. Warto w/w przyrządy służące do ostrzenia grotów zabierać ze sobą nad wodę i po każdym twardym zaczepie sprawdzać ostrza po to ażeby ,nie przeżyć za chwilę rozczarowania po tym jak rekordowy okaz ryby odpłwać będzie w dal dlatego tylko że nie zadbaliśmy należycie o stan naszej kotwiczki. Jeszcze jedna uwaga na zakończenie niniejszego artykułu. Pamiętajmy o tym że rozmiar haczyka dobieramy do przynęty a nie do wielkości poławianej ryby. Karykaturalnie będą wyglądały białe robaczki na haczyku nr l. Pochwalę się tym że w październiku łowiąc na zawodach które odbywały się na kanale Dolnej Odry dostałem leszcza o wadze 3,5 kg na zestaw spławikowy uzbrojony w haczyk nr 18 na przyponie 0,08.Pełen emocji hol dzięki pomocy amortyzarora gumowego zakończył się lądowaniem złotołuskiego okazu w podbieraku. Życząc podobnych emocji pozdrowienia śle Ryszard.

Skomentuj

Znamy Twoje IP (3.15.10.104). Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.