Służby miejskie mają pełne ręce roboty. Trwa sprzątanie Cmentarza Centralnego, który ma ponad 172 hektary. Bardzo mocny, utrzymujący się wiatr, z pewnością nie ułatwia zadania. Zakończyło się właśnie liczenie uszkodzonych drzew, które poleciały na ulice, chodniki, groby czy zawisły na sąsiednich drzewach. Ich ostateczna liczba to 127. W pierwszej kolejności udrażniane są aleje samochodowe oraz piesze. W tym samym czasie „ściągane” są drzewa, które połamały się, zawisły na pobliskich i stwarzają śmiertelne zagrożenie dla osób odwiedzających groby najbliższych. W ostatniej kolejności firma zewnętrzna, wspierana przez pracowników Zakładu Usług Komunalnych, zajmie się tymi drzewami, które zostały powalone i znalazły się w głębi kwater. Wiadomo już, że te ostatnie zniszczyły ponad 30 nagrobków.
Cmentarz Centralny zamknięty został w sobotę. Kategorycznie zabrania się wchodzenia na jego teren. Dopiero w momencie, gdy pracownicy pozbędą się jakiegokolwiek zagrożenia – ponownie udostępnią go odwiedzającym. Przypomnimy, że wichurze sprzed 3 tygodni uległo kolejnych ponad 150 drzew. Od tego momentu, dzień w dzień, porządkowany był cały teren. Niestety, teraz prace rozpoczęły się od samego początku i prowadzone będą aż do całkowitego uporządkowana nekropolii.
Połamane drzewo na skwerze przy ulicy Newtona, powalony płot na ulicy Stacyjnej i powalone ToiToie to obraz zniszczeń, które być może ulegną pogłębieniu, bo nad nasz region nadciąga kolejny orkan. Silnie powieje w nocy z wtorku na środę.
AGA