Złapać leszcza

11.08.2008, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowy

Złapać leszcza to nie problem, złapać duży okaz leszcza - to już jest
wyższa szkoła jazdy.

Wyobraźmy sobie to, ze stoi nad wodą dwóch wędkarzy, tuz obok siebie i jeden z nich wyciąga co chwile małe okazy ryb, podczas gdy jego sąsiad, być moze nie z taką dużą częstoptliwością ale holuje co jakiś czas znacznie większe okazy ryb. Chciałbym zwrócić waszą uwagę na konsystencję zanęty. . Nie może ona być zbyt snująca. Dobrze sklejona zanęta, w której dorodne okazy ryb znajdą swoje ulubione przysmaki zapełni Waszą wędkarską siatkę tak oczekiwanymi DUŻYMI RYBAMI


Moja rada brzmi następująco: Dobrze sklejona zanęta firmy Lorpio lub Stil, a w niej pęczak, gotowany makaron, odrobima siemienia lnianego, pocięte w kawałki czerwone robaczki i castery (przepoczwarzone w kokony białe robaczki) Nie zrażajmy się tym, że po upływie pewnego okresu czasu wybyła z zanęty drobnica i spławik, bądź też szczytówka wędki nie wykazują jakichkolwiek oznaków żerowania ryb. Oznacza to jedno- w naszą zanętę weszły duże chytre ryby i nie dają sie oszukiwać bylejaką przynętą. Są na to sposoby, ale o tym w nastepnym odcinku.


Połamania kija. Ryszard Ornat

Skomentuj

Znamy Twoje IP (3.139.87.234). Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.