Jak nas poinformowano, w tym roku nie będzie rozdawana żywność w ramach pomocy finansowanej przez UE dla ludności krajów o niższym statusie materialnym. Największym dystrybutorem na terenie Prawobrzeża była Caritas w Dąbiu. – Tą pomocą było obęte 350 rodzin, w sumie kilka tysięcy ludzi – mówi Leszek Bochnacki koordynator z ramienia Caritas przy parafii WNMP w Dąbiu. Pomoc w postaci mleka, mąki, makaronu, płatków kukurydzianych, musli i różnych konserw, rozprowadzaliśmy we współpracy z miejscową szkołą podstawową nr 23, która rozprowadza wśród potrzebujących karnety upoważniające do odbioru żywności.
– Tylko w ubiegłym roku rozprowadziliśmy blisko 12 ton różnych produktów – dodaje koordynator. Najbardziej oczekiwane było zawsze mleko w kartonach i dania obiadowe, bo pomoc otrzymują przede wszystkim rodziny z dziećmi. W tym roku ministerstwo poinformowało Caritas, że w najlepszym wypadku żywność będzie ponownie rozprowadzana dopiero od marca.
To zła wiadomość, gdyż dla setek rodzin każde, nawet najmniejsze wsparcie materialne w postaci konkretnych produktów, już jest ułatwieniem i pozwala przetrwać najgorsze. Ten rok jest szczególny bo za nami wybory do Parlamentu Europejskiego, który w znacznej mierze finansuje zakup żywności. Jak wiemy jeszcze się na „wysokościach” nie poukładano, nie ma przewodniczącego PE ani poszczególnych komisarzy, i stąd takie opóźnienie w dystrybucji żywności.
Pozostaje tylko uzbroić się w cierpliwość i czekać na wznowienie programu pomocy żywnościowej. Jeśli coś by się udało wcześniej, dystrybucja będzie wznowiona na tych samych zasadach co w poprzednich latach, czyli poprzez szkołę.
EL