Mowa o dworcu w Podjuchach. Dziś wydaje się być zapomnianym i wręcz wrogim dla podróżnych. – Dużym mankamentem jest niski peron co stwarza poważny problem z wsiadaniem i wysiadaniem z pociągów – mówi jedna z pasażerek. Osoby korzystające z wózków inwalidzkich nie maja tu żadnych ułatwień i bez pomocy kilku osób do pociągu nie wsiądą. Rzeczywiście, peron jest bardzo niski, a dodatkowo całkowicie pozbawiony jakiegokolwiek zadaszenia. Oczekujący są wystawieni dosłownie na moknięcie i chłostanie wiatrem. Tuż przed budynkiem dworca blisko krawędzi peronu, rozrośnięte drzewo czyha gałęziami na oczy nieuważnych. Gałęzie dosłownie „włażą” w oczy! Jedyne pozytywne wrażenie to czystość. W czasie naszej bytności na stacji Szczecin Podjuchy, cały teren był wysprzątany i sprawiał bardzo pozytywne wrażenie. Przypomnijmy, że Podjuchy leżą na szlaku kolejowym wiodącym ze Szczecina do Gryfina, Zielonej Góry, Wrocławia i Jeleniej Góry.
Wokół dworca są rozległe tereny, które w przyszłości mają się stać miejscem dla zintegrowanego węzła przesiadkowego. W ramach budowy Szczecińskiej Kolei Metropolitalnej ma tu powstać węzeł z nową pętlą autobusową, przejściem podziemnym i nowymi peronami, tak dla autobusów jak i kolei. Plany zakładają, że budowa ma się zakończyć w 2022 roku. Podjuchy będą jedną z 26 stacji SKM. W ubiegłym roku pisaliśmy o wrakach wypalonych i rozkradzionych wagonów, które wycofano z eksploatacji i zepchnięto na tory postojowe w Podjuchach. Straszące przez wiele lat wraki zniknęły, i widok na najdłuższe w naszym regionie tory postojowe jest znacznie ładniejszy.
EL