Przez ponad 50 lat produkowano tu kable od cieńszych od włosa ludzkiego, po potężne do przesyłu wysokich napięć. Była to największa w Polsce i jedna z większych w Europie fabryka. W latach świetności w FK Załom pracowało ponad trzy tysiące ludzi. Dziś to już tylko wspomnienie.
Jak poinformowało Radio Szczecin, wkrótce z dawnej Fabryki Kabli w Załomiu pozostanie tylko jeden budynek. Krakowska spółka Tele-Fonika, które ponad 10 lat temu przejęła FK Załom, chce wyburzyć 13 z 14 zabudowań. Znikną hale produkcyjne, magazyny i biurowiec.
Ma pozostać tylko jeden obiekt, w którym obecnie prowadzona jest produkcja.
Załom zaczął mieć problemy z chwilą uruchomienia fabryki w Ożarowie, dokąd wywieziono część wyposażenia fabryki. Załamanie przyszło w 2008 roku kiedy krakowska Tele-Fonika zwolniła 600 osób tłumacząc to światowym kryzysem. Dziś pracuje tu sto osób i według zapowiedzi produkcja nie będzie już ograniczana.
Fabryka Kabli Załom to poniemieckie zabudowania, w których produkowano między innymi silniki do samolotów Messerschmitt. Alianckie bombardowania zanim dosięgnęły zabudowania ukryte w lesie, najpierw zmiotły część Dąbia, a samej fabryce ukrytej w znacznej części pod ziemią, w pierwszych nalotach nie zrobiły większej krzywdy. Kolejne i same działania wojenne, zrujnowały fabrykę. Produkcja rozpoczęła się w 1958 roku. Lata świetności to okres 1974 – 1985. Wtedy wybudowano nowoczesną halę produkcyjną, oddano do użytku hotel robotniczy, kompleks rekreacyjno – sportowy, a także rozpoczęła się budowa osiedla Kasztanowego. Przy fabryce działała szkoła przyzakładowa, przedszkole i klub sportowy.
Nie wiadomo czym Tele-Fonika uzasadnia konieczność wyburzenia obiektów, ale nie jest wykluczone, że niemal 300 hektarowy teren jest przygotowywany do sprzedaży.
Na archiwalnym zdjęciu budowa osiedla Kasztanowego.
EL