Teren jest częściowo skarpą, ale tuż za wiaduktem przechodzi w kawałek równiny z dwoma rozłożystymi drzewami, które stanowią zasłonę dla lubiących rozrywkę z alkoholem pod chmurką. Ilość odpadów po prostu przeraża i jak nas poinformowali napotkani strażnicy miejscy, wielokrotnie zgłaszano go do uporządkowania. Ktoś jednak kompletnie nic sobie z tego nie robi bo widać, że nikt tu dawno nie sprzątał. Opodal są siedziby MTSów, MOPRu i Straży Miejskiej.
Już rok temu pisaliśmy o tym rejonie, a na zdjęciach pokazliśmy stare poduszki, reklamówki pełne szmat, butelek i papierów. Tego już nie ma, są za to inne odpady z dużą ilością butelek. Widok jest obrzydliwy, źle świadczy o traktowaniu przybywających do naszego miasta drogą kolejową. Witamy ich śmieciami i ogólnym bałaganem. Po wielu tygodniach starań Rady Osiedla Dąbie i Straży Miejskiej, udało się oczyścić ulicę Stacyjną. Kolej posprzątała swój teren, ale tuż za siatką już na terenie miejskim nadal leży spora ilość śmieci. Gdyby jeszcze i to udało się posprzątać, byłoby o wiele ładniej. Wołamy o uprzątnięcie wyjątkowego śmieciowiska widocznego z okien setek pociągów jadących do Głównego. Pora by za ten burdel zaczęły się wstydzić władze miasta, bo to nie jest sprawa z wczoraj. To trwa od wielu miesięcy.
EL