Winda potwornie śmierdzi rozkładającym się moczem. Fetor jest tak silny, że przejazd, który zajmuje kilkanaście sekund, wiąże się z ryzykiem utraty tchu! Winda jest ogólnodostępna i służy dla osób zdrowych. Do windy dla osób niepełnosprawnych pospolici pasażerowie nie mają dostępu. Natomiast widna lewa po stronie Basenu Górniczego stała się pisuarem. Zagadką jest czy kiedykolwiek była wewnątrz myta, dezynfekowana? Każdy smród da się usunąć pod warunkiem, że użyje się stosownych środków. Jednak kiedy nikt nie sprząta, fetor zatyka dech. Zagadką jest też, czy winda jest monitorowana, gdyż nie trudno byłoby „namierzyć” takiego załatwiającego się w windzie. Gdyby zapłacił kilkuset złotowy mandat, nigdy więcej nie sikałby w miejscu publicznym.
Jedno nie ulega wątpliwości, widna aż się prosi o natychmiastową dezynfekcję. Może środki z chlorem usuną odór, który dusi ludzi. Pomijając względy higieniczne, taki stan bardzo źle świadczy o służbach odpowiedzialnych ogólnie za porządek. Goście spoza Szczecina zapamiętają ładną i delikatnie jadącą windę, no i ten duszący smród ludzkiego moczu. Po prostu wstyd.
EL