Przyszłość willii Grunebergów w Zdrojach od wielu lat stoi opuszczona, przesunięta na nowe miejsce. Zapowiedzi co do jej przyszłości były obiecujące, bo najpierw miało w niej powstać centrum przesiadkowe z kasami biletowymi, ale ten pomysł upadł i zrodził się nowy. Zapowiadano, że willa stanie się siedzibą Filii Domu Kultury w Dąbiu. Były wiceprezydent Krzysztof Soska zapowiadał gruntowny remont i powstanie wielu pracowni (plastyczna, ceramiki, taneczna, muzyczna) oraz mała kawiarnia. Osiem lat temu koszt adaptacji willi szacowano na 6 do 8mln zł. Minęło już wiele lat, a willa stoi opuszczona, z wybebeszonymi ścianami działowymi, zerwaną boazerią i wyrwanymi oknami oraz drzwiami. Dziś koszt remont u to minimum 12 milonów złotych, ale od kilku budżetów władze miasta omijają ten temat jak gorącego kartofla. Podobnie radni rady miasta, którzy reprezentują I Okręg Wyborczy, ale niedostrzegają problemu niszczejącego zabytku. Najpierw złomiarze zainteresowali się rynnami, które z zyskiem można było sprzedać w skupie złomu, a teraz z niektórych wstawek w oknanach zaczynają znikać bloczki suporeksu. Jeszcze trochę, a willą zainteresują się bezdomni i popadnie w kompletną ruinę. Niepewna przyszłość tego zabytku.
AGA