To wynik kontrowersji po posiedzeniu Wojewódzkiej Rady Ochrony Zabytków. Jest to ciało doradcze, bez uprawnień decyzyjnych. W posiedzeniu uczestniczyli też urzędnicy magistratccy, rzeczoznawcy i wykonawca robót przy Szybkim Tramwaju. Doszło do szczegółowej dyskusji i zadawania pytań, sporządzono protokół ale nadal nie zapadła żadna wiążąca decyzja. Nie wiadomo czy willę rozebrać i złożyć w nowym miejscu, przesunąć mechanicznie, czy posegmentować na większe części i złożyć. Zapisy w protokole po posiedzeniu Rady wskazują, że omawiano trzy metody rozwiązania problemu.
Pierwszy z pomysłów to rozbiórka obiektu i złożenie go w nowym miejscu. Sześciu z siedmiu członków WROZ nie wyraziło na to zgody. Tylko jedna osoba była za tą metodą.
Drugi pomysł to przesunięcie willi w sposób mechaniczny np. na rolkach po specjalnie ułożonym torowisku z wykorzystaniem siłowników hydraulicznych. Za tą metodą było sześciu członków przy jednym wstrzymującym się.
Trzecia metoda polegająca na segmentacji obiektu i złożenie z większych części w nowym miejscu. Ten pomysł też zyskał sześć głosów przy jednym wstrzymującym.
Żadna z przestawionym wyżej metod nie zyskała jednoznacznej akceptacji, i żadna nie ma klauzuli o wdrożeniu do realizacji. Temat jest więc nadal otwarty.
Decyzję co do wyboru metody przeniesienia budynku wyda Wojewódzki Konserwator Zabytków, który oprócz opinii zwartych w protokole z posiedzenia Wojewódzkiej Rady Ochrony Zabytków, ma także opinię Narodowego Instytutu Dziedzictwa i na tej podstawie WKZ wyda decyzję.
Czas ucieka, minęło już półtora roku od czasu, gdy sprawa wyboru metody przeniesienia willi wypłynęła w związku z budową Szybkiego Tramwaju. Budynek jest w złym stanie i ogólnie mówiąc „źle rokuje”. Zachodzi poważna obawa czy przy przesuwaniu po prostu się nie rozpadnie. Pojawiła się nowa propozycja – segmentowanie większych kawałków i ponowne złożenie. Na razie trudno jednak powiedzieć, która z metod będzie wybrana. Decyzja ma zapaść w tym miesiącu.
EL