Jest już w nim woda, a ta niemal natychmiast skusiła kaczki, które tu czują się doskonale. Staw na pograniczu osiedli Bukowego i Nad Rudzianką został zbagrowany, mechanicznie usunięto niemal metr zalegającego na dnie mułu, a brzegi wzmocniono nową faszyną i siatką od strony ulicy Chłopskiej. W przyszłości będzie to miejsce do wypoczynku zwłaszcza, że Rada Osiedla Bukowe – Klęskowo, która była zleceniodawcą robót, planuje ustawienie tu ławeczek. Dotychczasowe prace pochłonęły około sto tysięcy złotych. Zanim jeszcze dobiegły końca prace, gdy zbiornik był pozbawiony wody, a pracujący sprzęt wypłoszył kaczki i kurki wodne, już objawili się „karmiciele szczurów”. Tak określa się naśladowców świętego Franiszka, który sam nie jadł by nakarmić fruwające ptaszki.
- W niedawny weekend wokół Stawu karmiciele nanieśli takie stosy suchego pieczywa, że dosłownie usypali wał żarcia wokół Stawu – mówi zdenerwowany Roman Kuźbik przewodniczący RO Bukowe – Klęskowo. To źle pojęta pomoc, bo zamiast kaczek, takie ilości pożywienia wabią szczury, które miały tu dziesiątki nor, a w czasie remontu wyniosły się gdzieś dalej – dodaje przewodniczący. Szczury nie gardzą właściwie żadnym jedzeniem i chętnie dobierają się do jajek złożonych przez dzikie kaczki bądź kurki wodne. Dlatego apelujemy: nie dokarmiajcie ptactwa, a w rzeczywistości szczurów, które nienasycone mogą pożerać złożone przez ptactwo jajka. – Samo wykładanie suchego pieczywa nie jest pochwalane przez znawców dzikiej przyrody, i wręcz zabronione jest karmienie ptactwa starym chlebem. Jeśli nadal pseudo miłośnicy i obrońcy przyrody chcą widzieć na Stawie przy ulicy Smutnej stada wesołych kaczek i kurek wodnych, powstrzymajcie ich karmienie takimi stosami pożywienia, bo to jedynie zwabia szczury. Chyba lepiej widzieć pływające na wodzie ptactwo, niż biegające pod nogami wypasione gryzonie.
EL