Nie ma szans by w tym roku tramwaje przyspieszyły pomiędzy Basenem Górniczym a Turkusową. Na Moście Pionierów jedna z szyn uległa wygięciu i z powodów bezpieczeństwa tramwaje muszą spowalniać by nie uległy wykolejeniu. Dopuszczalna prędkość to zaledwie 10 km/h. Miasto zapowiada remont uszkodzonego odcinka dopiero na wiosnę, a winne są procedury. Trzeba w przetargu wyłonić wykonawcę i dopiero doprowadzić do remontu torowiska, na które kończy się gwarancja. Biuro prasowe magistratu podkreśla, że awarię zauważono i zgłoszono wykonawcy jeszcze w okresie trwania gwarancji i toczą się rozmowy z by dokonać naprawy. Wcześniej musi być przygotowana dokumentacja techniczna. Dziwi tylko dlaczego w sumie prosta i nieskomplikowana wymiana wykrzywionej szyny musi trwać niemal rok. A tyle właśnie wynika z informacji pasażerów i niektórych motorniczych, którzy twierdzą, że awaria szyny nastąpiła jesienią ubiegłego roku.
Szczeciński Szybki Tramwaj – szybki tylko z nazwy, uruchomiono 4 lata temu. Czterokilometrowy odcinek torów od Basenu Górniczego do pętli przy ulicy Turkusowej kosztował 170mln zł. Zarówno okres gwarancyjny jak i rękojmi dobiegł końca. I pomyślęeć, że niegdyś na uszkodzone torowisko w nocy pomiędzy 23,00 a 5,00 rano wyjeżdżał pojazd o nazwie „pogotowie technicznbe”, i ekipa wymieniała uszkodzoną szynę, a rano tramwaje bez problemów jeździły po naprawionym torowisku. Jedynym mankamentem był jednak nocny hałas, gdyż pracujące agregaty prądotwórcze i spawalnicze mocno hałasowały. Dziś potrzeba… kilku miesięcy by wymienić kawałek szyny. Nie mamy szczęścia do SST bo ciągle gnębią go różne przypadłości. Przypomnijmy ile problemów było z wjazdem po łuku w tunel przd przystankiem Jaśminowa ZUS. Później naprawiano niemal tysiąc spawów bo pierwotnie położone były złe, a teraz (po raz kolejny) są problemy z szynami na moście. Im droższa inwestycja tym słabsze wykonanie, tak twierdzą mieszkańcy, którzy nie mogą wyjść z podziwu kto i na jakiej podstawie odebrał źle wykonane roboty.
EL