Na sklepowych półkach można znaleźć takie przedmioty jak pętle do wieszania się (stołeczek gratis), trucizny o różnym natężeniu (wiadomo, te mocniejsze są droższe), a nawet specjalnie ostrzone żyletki, dla tych, którzy chcą odejść w bardziej barwny i widowiskowy sposób. Te eleganckie delikatesy dla desperatów i chorych na depresję sprawiają wrażenie wyjętych z horroru, jednak należy zaznaczyć, że film wcale straszny nie jest. Osobliwy humor bohaterów oraz śpiewane przez nich piosenki, są tak zabawne, że podczas seansu można zapomnieć, że tematyką obrazu jest śmierć.
Sklep dla samobójców
20.08.2013, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowySklep dla samobójców do doskonała francuska animacja, zdecydowanie przeznaczona bardziej dla dorosłych niż dla dzieci. Film pełen jest bowiem groteskowego, czarnego humoru, a jego tytuł to wcale nie żart. Akcja naprawdę rozgrywa się w sklepie z asortymentem ułatwiającym jego klientom szybkie, choć często wcale nie bezbolesne, przeniesienie się na tamten świat.
Tytułowy sklep prowadzi rodzina, która, w przeciwieństwie do większości mieszkańców bardzo posępnego miasta, tryska znakomitym, choć wisielczym humorem. Nic dziwnego, skoro interes idzie znakomicie, a umarli się nie skarżą. Niestety, ich dobrą passę przerywa najmłodszy synek, który z niewiadomych powodów uparł się by ratować, a nie dobijać, klientów, oraz by zarażać wszystkich wokół uśmiechem i dobrym humorem.
Prócz oryginalności pomysłu, świetnych piosenek i znakomitej kreski, Sklep dla samobójców zachwyca także znakomitym polskim dubbingiem. Wśród kreskówkowych głosów usłyszymy m.in. Magdalenę Kumorek, Wojciecha Mecwaldowskiego, Czesława Mozila, Artura Andrusa i Michała Figurskiego.
Więcej recenzji na www.szczere-recenzje.pl