Skandal coraz większy

01.03.2014, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowy

Zanosi się na to, że nigdy nie poznamy prawdy o budowie Centrum Żeglarskiego w Dąbiu.

Komisja rewizyjna Rady Miasta od kilku miesięcy bada sprawę, ale trudno powiedzieć czy przybliżyła się do prawdy. Nikt nie przyznaje się do winy, firma wykonawcza upadała, a pieniądze za niewykonane prace wypłacono co do grosza. Jakby na domiar złego, może się okazać, że na dokończenie budowy nigdy już nie będzie pieniędzy. Po wyjaśnieniach byłego dyrektora Centrum Żeglarskiego, byłej wiceprezydent, sekretarza miasta, przyszedł czas na wyjaśnienia prezydenta miasta. Jednak ten nie przybył na posiedzenie Komisji, bo jak uznał Piotr Krzystek, wystarczą wyjaśnienia sekretarza miasta (ponownie) i jego zastępcy Krzysztofa Soski. Tymczasem radni z komisji rewizyjnej sprawdzają też jak to możliwe, że przetarg na budowę Centrum Żeglarskiego wygrała firma, która obiecała, że wykona zadanie za połowę planowanej kwoty. Dołączony do umowy harmonogram stawiał wykonawcę w bardziej uprzywilejowanej pozycji niż inwestora czyli miasto. To dlatego miasto musiało wypłacić firmie i jej podwykonawcom wszystkie pieniądze - niemal 20 milionów złotych mimo, że wykonano tylko cześć z zaplanowanych prac.

Mimo prac komisji trwających już rok, nadal brakuje odpowiedzi na najważniejsze pytanie; kto zadecydował, że inwestycję ma prowadzić wydział oświaty, który nie miał ani odpowiednich ludzi, ani doświadczenia w prowadzeniu tak dużych inwestycji. Kolejne ważne pytania, to dlaczego nie rozwiązano umowy choć dość szybko okazało się, że wykonawca ma kłopoty finansowe? Czy to prawda, że zarwóno były dyrektor CŻ jak i była wiceprezydent byli blokowani w dostępie do Krzystka, któremu zgłaszali nieprawidłowości?  

Tymaczem właśnie Elżbietę Masojć i Sebastiana Wypycha uznano za odpowiedzialnych za załamanie się inwestycji i zwolniono z pracy. Ustalenia komisji rewizyjnej wskazują, że wina urzędników nie jest tak jednoznaczna jak przekonują władze miasta.

Zeznający przed komisją Ryszard Słoka sekretarz miasta i Krzysztof Soska zastępca prezydenta twierdzą, że wykonawca spółka Unipol, mogła mieć plan wyciągnięcia pieniędzy z magistratu. Soska przyznał nawet, że mógł to być wyjątkowowo bezczelny i perfidny plan, czego nie można wykluczyć. 

Do wydania na dokończenie budowy centrum potrzeba ok.20 milionów złotych. Termin zakończenia prac mija w przyszłym roku pod warunkiem, że zgodę na dłuższy termin da marszałek województwa bo inwestycja jest dofinansowywana z funduszy unijnych.

Kontrola komisji rewizyjnej ma się zakończyć na początku marca. Niezależnie od działań radnych sprawę bada też prokuratura.

EL

 

Galeria zdjęć

Skomentuj

Znamy Twoje IP (18.119.143.45). Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.