Ścieki incognito

22.05.2017, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowy

Nie ma żadnych wątpliwości co płynie rowami odwadniającymi w okolicach działek i ogordów w rejonie ulic Jordana i Ekologicznej.

Smród i czarna gęsta maź są najlepszym dowodem, że w ten sposób działkowcy pozbywają się szamb. Nie trzeba badań, wystarczy drożny nos by poczuć specyficzną woń gnojówki, rozkładających się fekalii i wszystkiego tego, co trafia do szamb. Dąbie to prawdziwe zagłębie ogrodów rodzinnych. W sumie na trzech dużych ogrodach w rejonie Dąbie Osiedle jest kilka tysięcy działek. Na nich są pobudowane prawdziwe wille, piętrowe zamczyska, w których ludzie mieszkają przez cały rok. Nie mamy nic przeciw temu, że ktoś chce mieszkać w otoczeniu zieleni w prawdziwych enklawach spokoju i ciszy. Jednak domy nie są skanalizowane, a co „sprytniejsi” właściciele, nie bacząc na odpowiedzialność i skutki, cichaczem podłączają odpływy z szamb do rowów odwadniających. Tych przyłączy musi być sporo, skoro woda w rzeczce Chełszcząca wygląda jak smolista maź.
Najskuteczniej byłoby przejechać spychaczem po takim rowie i zasypać odpływy. Wtedy natychmiast szamba wybiłby na działce. Ale tego się zrobić nie da. Dlatego miejscowa Rada Osiedla Dąbie wystąpiła do Polskiego Związku Działkowców o kontrolę i likwidację dzikich przyłączy. Jeśli tego PZD wespół z zarządami ogrodów nie uczyni, rada wystąpi do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska o wszęcie procedur. A odpowiedzialność może być poważna, bo kary za nielegalny zrzut ścieków są dotkliwe. Może w końcu znad działek zniknie odór ścieków, a wody Chełszczącej i Jeziora Dąbie odpoczną od nieczystości.
 
EL
Podziękowania dla pani Iwony N. za udostępnienie zdjęć.

Galeria zdjęć

Skomentuj

Znamy Twoje IP (18.97.9.168). Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.