Radni mieli udzielić absolutorium dla zarządu miasta kierowanego przez prezydenta Piotra Krzystka.
Najpierw skarbnik miasta Stanisław Lipiński przedstawił obszerne i ilustrowane wieloma wykresami i tabelami sprawozdanie. Następnie odczytano stanowisko komisji rewizyjnej RM, która rekomendowała nieudzielnie prezydentowi skwitowania. Na tę opinię sekretarz miasta zacytował opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej, która zakwestionowała opinię komisji rewizyjnej. Stanowiska poszczególnych klubów były spodziewane, gdyż poza klubem PO, wszystkie pozostałe rekomendowały udzielnie absolutorium. W to wszystko włączył się przewodniczący RM Jan Stopyra, który w emocjonalnym przemówieniu, po pierwsze wskazywał na wielość inwestycji jakie się dzieją w mieście, a po drugie, życzył Piotrowi Krzystkowi by „ciągnął dalej ten ciężki wóz”. Ironizował też, że wkrótce zostanie pewnie posądzony o wojnę w Afganistanie i aferę „taśmową”.
Natychmiast ripostowała radna niezrzeszona Małgorzata Jacyna-Witt, która wytknęła Stopyrze spolegliwość wobec władzy – także tej z lat 70 i 80-tych. Uznała nawet, że wynika to z szukania przez Jana Stopyrę miejsca na liście wyborczej w listopadowych wyborach. Radna wytknęła też szereg niewykonań z zaplanowanych inwestycji. Lista obejmuje kilkadziesiąt pozycji. Zakończyła stwierdzeniem, że „kamieni kupa” po czterech latach kierowania miastem.
Wystąpienie Władysława Dzikowskiego choć było obroną działań Piotra Krzystka, stało się też osobistą wycieczką pod adresem Bazylego Barana przewodniczącego komisji rewizyjnej. Pytano czy to prawda, że Bazyli Baran zatrudnił w swojej uczelni byłego dyrektora Centrum Żeglarskiego, a ten miał zatrudnić córkę Bazylego Barana. W ripoście Bazyli Baran zapytał Dzikowskiego czy to prawda, że odszedł z PO do Klubu dla Pokoleń bo otrzymał etat w spółce miejskiej? Pan Baran potwierdził też, że obie jego córki od trzech lat przebywają w Hiszpanii.
Radna Judyta Lemm zwróciła uwagę, że wystapienia obrońców prezydenta przypominają czołobitność i szkoda, że nie mówimy o budżecie i sprawach ważnych dla mieszkańców, a bronimy w wazeliniarski sposób prezydenta. W podobnym tonie wypowiedział się też radny Łukasz Tyszler. Radny Arkadiusz Marchewka wyliczył szereg niedociągnięć w wykonaniu budżetu i wraz z radnym Baranem zwrócili uwagę, że Szczecin dopłacił do zaplanowanych wydatków inwestycyjnych ponad 120 mln złotych.
Także SLD pytało co rządząca ekipa zrobiła by sprowadzić do miasta znaczącego inwestora, i ile w sumie przybyło miejsc pracy. Radny Tomasz Grodzki (PO) przypomniał, że w sejmiku województwa jego zarząd ani razu nie otrzymał absolutorium i pora zakończyć tę dyskusję bo w sumie nieudzielnie absolutorium a tylko chwalenie, niczemu dobremu nie służy.
Po trzech godzinach dyskusji i osobistych wycieczek, zarządzono głosowanie. Najpierw odrzucono stanowisko komisji rewizyjnej, a następnie udzielono zarządowi miasta absolutorium za 2013 rok.
Nietrudno odnieść ważenie, że wiekszość wystąpień radnych to początek politycznej walki o kolejną sukcesję po zakończeniu obecnej kadencji, zarówno prezydenta miasta jak i radnych Rady Miasta.
EL