Romowie na Prawobrzeżu
15.01.2012, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowyNa Prawobrzeżu mieszka 30 rodzin, w całym Szczecinie żyje ich kilkuset - Romowie, mniejszość narodowa od stuleci związana z naszym krajem, od ponad dwudziestu lat związana z Prawobrzeżną częścią Szczecina.
Wielka Indira Gandhi powiedziała kiedyś „Cyganie to naród, który jak gwiazdy na niebie porozrzucane są po całym świecie” i miała wiele racji. W swej długiej historii trafili do wielu krajów, byli prześladowani a ze względu na wędrowny tryb życia, niezbyt łatwo asymilowali się z miejscowym społeczeństwem. Czas biegnie zmieniają się ludzie i obyczaje. Dzisiaj Romowie to naród osiadły, który już dawno przestał wędrować. Cyganie pracują, uczą się, są bogaci i biedni, bardzo mocno kultywują swoja tradycję, cenią sobie życie rodzinne a wozy taborowe zmienili na wygodne nowoczesne auta.
Nasze dzieci się uczą u nas nie ma i nie będzie analfabetów - mówi Tytus Łakatosz Dyrektor Zespołu Artystycznego Somn Akuno Drom /Złota Droga/ działającego na Prawobrzeżu. - Aby Podkreślić nasze przywiązanie do tradycji i naszego rodu sześć lat temu założyliśmy stowarzyszenie Romów „Jankeści”. Nazwa stowarzyszenia pochodzi od rodu, z którego wywodzi się grupa Romów zamieszkująca Prawobrzeże. Mój ojciec Józef Łakatosz jest jednym ze „starszych” rodów Romskich w Szczecinie. Staramy się, aby nasze dzieci wszechstronnie się rozwijały. Mamy najpiękniejszą romską świetlicę w woj. zachodniopomorskim, która działa na ul. Struga tuż obok Straży Miejskiej. W świetlicy dzieci pobierają korepetycje, odbywają się zajęcia komputerowe, prowadzone są próby zespołu artystycznego Złota Droga.
W zespole sami piszemy teksty piosenek, sami komponujemy do nich muzykę - mówi Roksana Łakatosz członkini zespołu. - Piosenki, które piszę mówią o miłości, życiu, przemijaniu. Komponujemy trochę w starym stylu, jednak nie zapominamy o nowoczesności stosując instrumenty elektroniczne. W świetlicy mamy maszyny do szycia, sami przygotowujemy swoje stroje estradowe, które oparte są na tradycji. Bez pomocy starszych nigdy by nie powstały.
Daliśmy słowo przedstawicielom Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, którzy zajmują się mniejszościami narodowymi, że nasze dzieci będą się uczyły i dlatego zabiegaliśmy o korepetycje dla naszych pociech - mówi Tytus Łakatosz. - Miasto nam pomogło i dzisiaj piętnastu młodych Romów z Prawobrzeża korzysta z możliwości dokształcania. Jesteśmy bardzo zadowoleni z życia na Prawobrzeżu. Nie popadamy w konflikty, nie mamy problemów z miejscową ludnością.
Sporo w ostatnich czasach narosło złych opinii wokół Romów i to za sprawą samych Romów, jak i za sprawą przewrażliwionych niedowiarków, że z Cyganami nie da się wspólnie żyć. Okazuje się, że można razem żyć - świadczą o tym koncerty, spotkania, a przede wszystkim życie codzienne. W tym samym sklepie kupujemy chleb i mleko i niech tak pozostanie.
Tekst i foto Andrzej Wiśniewski