Koryto zarasta zielskiem, ciek wodny wyraźnie spowolnił, i ogólnie w rzece Płoni jest mało wody. Wszystko z powodu panujących upałów i suszy. Płonia dostaje wodę wypływającą z Jeziora Miedwie, które jest głównym źródłem wody pitnej dla Szczecina. W tym czwartym co do wielkości jeziorze w Polsce, poziom wody wyraźnie się obniżył. Wody w Miedwiu jest jeszcze na tyle dużo, że posucha w kranach nam nie grozi, ale Zakład Wodociągów i Kanalizacji ograniczył wypływ wody z Miedwia do Płoni.
Na jazie w Żelewie poziom wody jeziora jest utrzymywany na plus 16,20m, co jest poziomem minimalnym. Do Płoni zrzucana jest teraz tylko niewielka ilość wody, która umożliwia podtrzymywanie życia biologicznego w rzece. Jeśli nadejdą opady i wody przybędzie, podniesie się też jej stan w Płoni. To właśnie z powodu niskiego stanu wody i wysokiej jej temperatury, w rzece tak silnie rozwinęła się roślinność, a miejscami rzekę da się przejść na drugą stronę ledwie mocząc nogi do połowy łydek.
Mieszkańcy Prawobrzeża twierdzą, że jeszcze tak niskiej wody w Płoni nie było. I pomyśleć, że dwa lata temu po zimie Płonia na dobę zrzucała do Jeziora Dąbie milion metrów sześciennych wody. Trochę śniegu z pól i kilka dni opadów na początku marca dało tak duży stan wody, że Miedwie wystąpiło z brzegów podmywając nowo wybudowaną promenadę. Za dużo wody nie dobrze, za mało tym bardziej. Pozostaje czekać na normalność. ZWiK zapewnia, że będzie utrzymywać w Płoni taki stan wody, który podtrzyma życie biologiczne, choć ze względu na wysoką temperaturę nie można wykluczyć przyduchy.©
EL