Problemy z „becikowym”
Początek 2010 r. przyniósł zasygnalizowanie poważnych problemów związanych z zaostrzeniem kryteriów przyznawania jednorazowej zapomogi z tytułu urodzenia dziecka, zwanej potocznie „becikowym”. To samo dotyczy dodatku do zasiłku rodzinnego z tytułu urodzenia dziecka.
Od 1 listopada 2009 r. „becikowe” przysługuje, jeżeli kobieta pozostawała pod opieką medyczną nie później niż od 10 tygodnia ciąży do porodu. Musi być w tym celu przedłożone zaświadczenie lekarskie. Przepisy stanowią, że co najmniej jedno „świadczenie zdrowotne” ( może być to zwykła kontrolna wizyta u lekarza, może być też np. pobyt w szpitalu w razie jakichś komplikacji ) musi być udzielone w każdym trymestrze ciąży, a w zaświadczeniu lekarz wpisuje daty poszczególnych wizyt.
W tym momencie pojawia się pierwsza kwestia: czy każda kobieta przed upływem 10 tygodnia wie, że jest w ciąży ? Posłowie ( obojga płci, chociaż w większości mężczyźni , w tym trochę lekarzy ) uznali, że tak. Życie okazało się jednak bogatsze i pojawiają się obecnie w mediach reportaże o losach pań, które miały pecha nie zorientować się w porę. W myśl obecnych przepisów nie mają prawa do becikowego, choćby nawet zaraz po nabraniu podejrzeń co do ciąży odwiedziły lekarza.
Inną sprawą jest dostęp do ginekologów. Nie brak alarmistycznych głosów, że są w Polsce miejsca, w których na wizytę u lekarza tej specjalności czeka się np. kilka tygodni. Przepisy wspominają o wymogu „udzielenia świadczenia zdrowotnego” w każdym trymestrze, czyli nie wystarczy, jeśli w pierwszym trymestrze kobieta zapisze się na wizytę, ale z jakichkolwiek przyczyn do niej nie dojdzie. Wtedy zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami becikowego również nie dostanie.
Zdaniem prawników z Kancelarii Radcowskiej Civis obydwie te przykładowe sytuacje prowadzą do wniosku, że przepisy o becikowym są niezgodne z Konstytucją, ponieważ stawiają kobietom w ciąży wymogi przynajmniej w niektórych sytuacjach praktycznie niemożliwe do spełnienia.
Nasza Kancelaria zobowiązuje się do bezpłatnego poprowadzenia sprawy kobiety, która zgłosi się do nas jako pierwsza i nie otrzymała becikowego z przyczyn opisanych powyżej. Sprawa ta prawdopodobnie nie będzie szybka i będzie wymagała złożenia skargi do Trybunału Konstytucyjnego, jednakże jesteśmy oburzeni działaniami polskiego Sejmu w tym zakresie i uważamy, że przynajmniej jedną taką sprawę w interesie publicznym należy poprowadzić.
Niezależnie od tego, jest pewna nadzieja. Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało przygotowanie projektu ustawy, który złagodzi wymagania. Do wypłaty „becikowego” byłoby w tej wersji potrzebne tylko przedstawienie zaświadczenia lekarskiego potwierdzającego jedną wizytę w czasie całej ciąży. Do tego Ministerstwo dodało w oświadczeniu, że „przepis, by kobieta w ciąży była pod stałą opieką ginekologa lub położnej najpóźniej od 10 tygodnia ciąży, nie zostanie wycofany, a jedynie zawieszony na okres dwóch lat”, a w tym czasie będzie przeprowadzona „kampania informacyjna w mediach i instytucjach pożytku publicznego, by przygotować kobiety do zmian w przepisach, a jednocześnie przypomnieć, jak ważne dla zdrowia matki i dziecka są wczesne i częste badania lekarskie w okresie ciąży.”.
Gdyby ta ustawa weszła w życie, to „problem 10 tygodnia” rozwiązałby się wszyscy, którym z tego powodu odmówiono wypłaty, mogliby złożyć wnioski jeszcze raz. Ale oczywiście na razie nie wiadomo, czy i kiedy to nastąpi. Do tego czasu aktualna pozostaje wspomniana wyżej propozycja naszej Kancelarii.
Radca prawny Mirosław Jońca, Kancelaria Radcowska Civis,
ul. Rydla 45/9, Szczecin, Tel./fax: 91 4-629-672, www.szczecin-kancelaria.pl
Problemy z „becikowym”
17.02.2010, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowyNasza Kancelaria zobowiązuje się do bezpłatnego poprowadzenia sprawy
kobiety, która zgłosi się do nas jako pierwsza i nie otrzymała
becikowego z przyczyn opisanych powyżej. Sprawa ta prawdopodobnie nie
będzie szybka i będzie wymagała złożenia skargi do Trybunału
Konstytucyjnego, jednakże jesteśmy oburzeni działaniami polskiego Sejmu
w tym zakresie i uważamy, że przynajmniej jedną taką sprawę w interesie
publicznym należy poprowadzić....