Prezydent Piotr Krzystek spotkał się z mieszkańcami Prawobrzeża. W Szkole Podstawowej nr 74 przy ul. Seledynowej Krzystek przedstawił mieszkańcom główne plany inwestycyjne miasta. Nie tylko te dotyczące osiedli po prawej strony Odry, ale także te dalekosiężne, jak Szczecińska Kolej Metropolitalna, czy Zachodnie Drogowe Obejście Szczecina. Mieszkańcy Prawobrzeża interesowali się także rowerem Miejskim czy stworzeniem filii Biblioteki Miejskiej.
Od jakiegoś czasu dyskutuje się o nowym miejscu pod file Biblioteki Miejskiej na Prawobrzeżu. Z jednej strony pojawiają się pomysły budowy nowego domu kultury,a z drugiej argumenty mówiące o tym, że nie możemy czekać kilkunastu lat zanim wybuduje się dom kultury, bo stan bibliotek jest opłakany. Przykład choćby biblioteki w tzw. „Żółtku”. Jak się okazuje, z 8 bibliotek na Prawobrzeżu, tylko 3 były remontowane i to w latach 1999 – 2001. Reszta stoi i czeka. Multimedialna biblioteka jak PROMEDIA przy Wojska Polskiego to marzenie pewnie wielu mieszkańców Prawobrzeża.
Prawobrzeże na pewno zasługuje na nowoczesny Dom Kultury, bo przecież to znacząca część Miasta. Jednak do dziś nie powstała żadna koncepcja, która w pełni pozwoliłaby oszacować koszty budowy i utrzymania, jak również samego czasu trwania inwestycji. Dla przykładu wybudowanie nowego domu kultury na Ursynowie to 18 mln zł przy 3000 mkw. W Szczecinie powstanie Trafostacji Sztuki zamknęło się w kwocie 16 mln zł i do dziś instytucja ta boryka się z za dużymi kosztami utrzymania.
Biblioteka w centrum handlowym na świecie to normalność. W niektórych miastach w Polsce jak w Gdańsku czy Wrocławiu powoli też się tak dzieje. Biblioteki zwyczajnie umieszczane są w centrach handlowych. To rozwiązanie wydaje się, że jest dobre dla dwóch stron. Dla kultury, bo może zyskać szerokie grono odbiorców w szybki sposób, i dla samego handlu, bo kultura stanowi doskonałe uzupełnienie oferty. W czasach, w których ludzie czytają coraz mniej książek takie miejsce może okazać się strzałem w dziesiątkę.
Oczywiście koszty najmu w takich dużych centrach handlowych są wysokie i pewnie nie na nasz miejski budżet, ale sam kierunek wydaje się słuszny. Bo przecież każdy się zgodzi, że dziecko pozostawione w multimedialnej bibliotece w czasie kiedy rodzice idą na fitness czy na zakupy ma wartość edukacyjną.
Dziś mamy 8 filii bibliotek na Prawobrzeżu, miesięczny koszt z tytułu wynajmu powierzchni, utrzymania i eksploatacji to ok. 18 000 zł. Do tego dochodzą koszty wynagrodzeń pracowników i koszty administracji jak telefony, zakup książek. Czytelnicy w wieku emerytalnym – to tylko ok 6,4% wszystkich czytelników Prawobrzeża. Dzieci do lat 12 – to tylko grupa 2,8%. Pozostała część – to dojrzali czytelnicy.
Nowoczesny, multimedialny obiekt na pewno tak. Choć trzeba mieć świadomość, że kolejnej hali Areny Azoty na Prawobrzeżu nie wybudujemy, bo budżetu nie ma i zwyczajnie potrzeby są inne. Ale jedno jest pewne – Prawobrzeże zasługuje na obiekt, który będzie na miarę naszych czasów. Obiekt, w którym zajęcia dla najmłodszych, warsztaty, spotkania autorskie, przedstawienia teatralne i wystawy będą stałą ofertą dla mieszkańców Prawobrzeża.
Latem br. na komisji Rady Miasta pojawiła się koncepcja najmu lokalu przy ul Struga. Koszt tych pomieszczeń przy 1000 mkw to 17 900 zł + vat miesięcznie. To porównywalny koszt do tego co mamy dziś. Koncepcja zakładała, że powstanie nowoczesna czytelnia multimedialna na wzór mediateki. Radni jednak wstrzymali się od decyzji.
Zachęcamy do udziału w sondzie na ten temat i wyrażenia swojej opinii.
KK