Nasi czytelnicy są oburzeni ponownym bałaganem jaki panuje przed wejściem do sklepu Biedronka przy ulicy Goleniowskiej. Powie ktoś, że się „czepiamy”, ale jak zwrócić uwagę na coś, co powinno być regularnie sprzątane? Dwa duże wory wypełnione śmieciami, a do tego duży karton po jakimś zakupie, to nie jest kwestia dwóch ostatnich dni, lecz co najmniej kilku, jeśli nie tygodnia bez sprzątania i usuwania śmieci. Wiatr wywiewa lżejsze odpady i zaśmieca otoczenie. Czy w tym sklepie sprzątanie jego otoczenia nie należy do personelu? Czy to jest aż taki wielki problem by usunąć wypełniony odpadami worek i wynieść do kontenera, który stoi na zapleczu obiektu, gdzie nie każdy ma dostęp? Przypomnijmy, że we wrześniu już pisaliśmy o bałaganie panującym przed wejściem do tego sklepu, kierownictwo firmy dziękowało za zajęcie się tematem, i trzeba przyznać, że przez jakiś czas było dość czysto. Znowu coś tąpnęło, a efekt widać na zdjęciach. Zła to wizytówka dla sieci.
Era