Blokadę stanowią taśmy ostrzegawcze, w wielu pojazdach wiszące jak zerwane firanki. Pasażerowie bardzo źle przyjęli decyzję o zablokowaniu dostępu do siedzeń, poniekąd słuznie argumentując, że kierujący siedzą w zamkniętych kabinach i nie mają styczności z pasażerami. Jednak ostatecznie pogodzono się z tym obostrzeniem i przez wiele miesięcy w dobie najwyższego czynnika pandemii, pierwsze siedzenia były i nadal są zablokowane. Ponieważ od dwóch tygodni spada liczba zakażonych, część szpitali dla pacjentów z Covid została zamknięta pytamy: czy nie pora zdjąć te szkaradne blokady i udostępnić siedzenia pasażerom? Skoro rządowe agendy codziennie pieją o sukcesie w zwalczaniu epidemii i o jej cofaniu się, to przecież najlepszy argument by także do autobusów pwróciła normalność. Pasażerów nadal obowiązuje noszenie maseczek, wielu z nich jest już zaszczepionych przynajmniej jedną dawką, to chyba nie ma przeciwwskazań do zdjęcia opisanych blokad. Skoro odtrąbiono sukces w walce z pandemią (żniwo jest tragiczne, zmarło 110tys. osób), to uławiajmy sobie życie zamiast je blokować…
AGA