Okrągły stół w puszczy
06.07.2012, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowyKochają ją szczecinianie nie bez powodu. Bo jest duża, piękna, ma swój specyficzny mikroklimat, no i dlatego, że można się w niej zrelaksować. Ale nie wszystkim, którzy ją kochają wszystko się podoba. Bo w Puszczy Bukowej hałasują motocykliści i guadowcy, bo wejście do niej od strony ul. Mącznej jest zniszczone przez ciężki sprzęt, a leśnicy zamiast dbać o ten piękny kawałek przyrody, potrafią go niszczyć i to na sporych połaciach. Tak twierdzi część miłośników Puszczy.
Leśnicy, którzy prowadzą w niej normalną działalność gospodarczą, twierdzą z kolei, że „ niektórym jej miłośnikom brakuje po prostu wiedzy na temat przyrody i procesów nią rządzących”. Jest więc konflikt, który trzeba rozwiązać. A on tymczasem narasta... Członkowie szczecińskiego klubu „Kniejołaza” napisali list otwarty (zbierają pod nim podpisy) do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Szczecinie, w którym wytykają zarówno jej błędy, jak i błędy leśników. A przedstawiciele RDOŚ, jak i leśnicy z zarztami się nie zgadzają.
Mnie akurat ten konflikt się...bardzo podoba. Bo świadczy o trosce wobec przyrody. Podoba mi się też to, że obie strony nie posługują się językiem agresji, tylko próbują używać argumentów i wiedzy. Nie zawsze słusznych argumentów i nie zawsze sprawdzonej wiedzy. Ale wszystko można przecież wyjaśnić. Najlepiej przy okrągłym stole ( nie z drewna bukowego) ustawionym w Puszczy.
Marek Osajda
Foto Andrzej Wiśniewski
Źródło informacji Kurier Szczeciński