Okiem Lipienia

03.01.2007, Szczecin. Prawobrzeże - dwutygodnik informacyjno-reklamowy

Weźcie do ręki mapę i spójrzcie proszę na wyrysowany na niej niebieską linią bieg rzeki. Zauważycie zapewne że nie jest to linia prosta tylko żmudnie latami wyżłobiona sinusoida dająca każdemu wędkarzowi bardzo dużo do myślenia. Tam gdzie wypukłości cypli wbijają się w nurt wody domyślać się możemy płycizn obfitujących w jazie, klenie, okonie i wszelakiej maści drobnicę wodną , ale już po przeciwnym brzegu rzeki widzimy głębokie zakole rzeki kuszące nas możliwością zlokalizowania tam olbrzymich okazów ryb szukających bezpiecznych, głębszych odcinków wody. Odbijający od cypla prąd wody uderza z pasją w przeciwległy brzeg żłobiąc tam głęboką rynnę którą zawsze płynie to co ryby interesuje najbardziej... tamtędy płynie pokarm. Nie tłoczmy się więc ramię w ramię z innymi zdenerwowanymi wędkarzami na miejskich odcinkach Odry. Uważnie studiując mapę odkryć możemy wędkarskie eldorado dające nam w spokoju i ciszy kontestować esencję sportu wędkarskiego. Tłum wędkarzy zostawia za sobą zaśmiecone i zryte łopatami brzegi . My na naszym sekretnym łowisku zawsze pozostawimy po sobie porządek gdyż rozumiemy to, że wrócić będziemy musieli do własnego śmietnika. Pamiętajcie o tym koledzy - wędkarze o tym, że nie wolno nam łowić na zaśmieconym łowisku! Mandat wlepiony nam przez Straż Rybacką , boleśnie przypomni tylko o przepisach mówiących o tym, że wędkarz przed przystąpieniem do wędkowania musi mieć w obrębie 10 m dookoła siebie czyste nie zaśmiecone stanowisko. Płacimy... sprzątamy, albo....zerknijcie na mapę....

Skomentuj

Znamy Twoje IP (13.59.133.194). Pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy.